Pożar w Calypso. Policjant uratował sytuację
23 listopada 2018
Sierżant Jakub Kąkol, dzielnicowy z komisariatu na Targówku, znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie.
W środę 21 listopada sierż. Jakub Kąkol ćwiczył w popularnym klubie sportowym, znajdującym się na parterze bloku przy Dalanowskiej. Gdy w pewnym momencie zauważył wydobywające się z sauny płomienie, natychmiast ruszył do akcji.
- Informację o zagrożeniu przekazał personelowi klubu i, nie czekając na przyjazd strażaków, sam zaczął gaszenie ognia - opisuje Komenda Stołeczna Policji. - O zdarzeniu poinformował operatora stołecznego kierowania i poprosił o pomoc dodatkowe patrole policji. Następnie przeprowadził ewakuację wszystkich osób znajdujących się w obiekcie.
Sierżant dopilnował, by wszyscy opuścili przylegającą do klubu klatkę schodową, a nawet pomógł rodzicom wynieść małe dzieci na zewnątrz. Zanim na miejsce przybyły służby, policjant sam zabezpieczył miejsce zdarzenia. Dzięki jego szybkiej reakcji pożar nie przeniósł się na wyższe kondygnacje, na których znajdują się mieszkania.
- Żywioł, który powodował śmiertelne zagrożenie został dogaszony przez strażaków - informuje KSP. - Konieczne było oddymienie pomieszczeń. Na szczęście żadna z osób nie odniosła obrażeń. Zniszczeniu uległo natomiast wyposażenie klubu. Straty są szacowane na kwotę około 80 tys. zł.
- Z przykrością informujemy, że nasz klub będzie nieczynny do odwołania - informuje klub Calypso. - Przepraszamy za niedogodności. Pracujemy nad tym, aby jak najszybciej przywrócić wam dostęp do klubu.
Klub na Targówku będzie nieczynny prawdopodobnie przez kilka tygodni. Posiadacze karnetów będą musieli na razie przenieść treningi do Śródmieścia lub na Białołękę.
(dg)