"Poszukuję sprzątaczki na sobotę". Wirtualna afera w Warszawie
28 lutego 2020
Z pozoru niewinne ogłoszenie wywołało oburzenie części mieszkańców dzielnicy.
- Poszukuję sprzątaczki na sobotę - takie ogłoszenie pojawiło się w czwartek wieczorem w facebookowej grupie Bemowo. Skutek? Ponad sto komentarzy i ideologiczna wojenka o poprawność polityczną.
Słownik już niemodny
Według słowników języka polskiego "sprzątaczka" to neutralne określenie kobiety zajmującej się zawodowo sprzątaniem. Okazuje się, że w wirtualnej rzeczywistości niektórzy uznają to słowo za... obraźliwe.
- Wydaje mi się, że kultura osobista wyniesiona z domu powinna nakazać formowanie takiego ogłoszenia, że szuka pan "pani lub osoby do sprzątania" - czytamy w komentarzach. - Żona wyjechała do sanatorium i potrzebujesz się zabawić? Trochę kultury, to pewnie byś znalazł panią do sprzątania. To są panie sprzątające. Prostak zaściankowy.
- Fajna ta nasza dzielnica, tyle miłych i sympatycznych sąsiadów - podsumowuje mieszkanka. - Fajnie wiedzieć, że zawsze można liczyć na hejt.
Jak donosi autor ogłoszenia, ofertą zainteresowało się kilka sprzątaczek i jeden sprzątacz.
(dg)