Pomysł na parkingi
20 lutego 2009
O tym, że w naszej dzielnicy, a zwłaszcza na Bródnie, jest problem z zaparkowaniem samochodu pisaliśmy już niejednokrotnie. Na trawnikach, poboczach, pod zakazami lub tuż pod oknami ludzi - tak się od lat u nas parkuje.
Spotkany przez nas mieszkaniec Targówka ma własny pomysł na zwiększenie liczby miejsc parkingowych. - Zauważam dookoła wiele bar-dzo szerokich trawników, które oddzielają ulice od chodników. Po co tyle tej trawy? Nie jest ona pielęgnowana i specjalnie atrakcyjna. Częściej udeptana i przyozdobiona psimi kupami. Takich miejsc jest naprawdę bardzo dużo. Przykładem jest ulica Kondratowicza przy budynku handlo-wym. Nie ma gdzie zaparkować. Jakiś czas te-mu zaczęto w tym miejscu prace. Myślałem wówczas, że wreszcie zrobią tu parking. Po kilku dniach zobaczyłem, że zamiast miejsc postojo-wych, ogrodzono słupkami trawnik. I po co? Czy tak jest ładniej? Chyba lepiej stworzyć schludne miejsca parkingowe, niż przymy-kać oko na rozjeżdżanie trawników. Do takich działań nie potrzeba ogromnych pieniędzy, ale chęci i pomysłowości, której niestety brakuje naszym urzędnikom - podsumowuje czytelnik "Echa".
- Budowa nowych parkingów na ul. Kondratowicza wymaga opracowania i uzgodnienia projektu budowlanego - nie ma tego w planie na rok 2009, będą nato-miast kontynuowane prace związane z wymianą nawierzchni bitumicznej jezdni na pozostałym odcinku - informuje rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj. Oklepana formułka. Nie ma planów - nie ma szans.
Również ogłoszony niedawno pomysł miasta na rozwiązanie tego problemu - czyli postawienie wielopoziomowych parkingów w partnerstwie publiczno-prywat-nym niewiele pomoże. Parkingi takie będą płatne. A przecież płatne parkingi istnie-ją. Niemal na każdym wisi reklama o wolnych miejscach. Niektóre są w połowie puste.
Bródno i Targówek Mieszkaniowy to osiedla ludzi biednych. Budowanie kolej-nych płatnych miejsc parkingowych, podczas gdy już dziś takie miejsca nie znajdu-ją chętnych, to całkowicie chybione działania. Ludzie szukają miejsc bezpłatnych. Czy nasze władze nie mają tej świadomości?
Agnieszka Pająk-Czech, oko