Podwórka Rembielińskiej. "Wyślijcie na Bródno turystów"
22 marca 2016
Zapraszam na spacer do najlepiej wyposażonego muzeum na Bródnie.
Zapraszam na spacer do typowego muzeum PRL-u. Po prawej: boisko rodem z 1974 r. ze stołem do ping-ponga, który obecnie służy młodzieży za bar. Straż miejska tu nie zagląda, bo jest ciemno i można spotkać młodzież pijącą alkohol, a gdzie alkohol to i przecież agresja. Lepiej zabrać się zatem za samochód na trawniku, bezpieczniej. Kolejny przystanek wycieczki: kosz z łańcucha i nigdy nie sprzątane podwórko pełne potłuczonego szkła. Asfaltowe popękane chodniki z roku 1974 r. Tego drodzy mieszkańcy Targówka na co dzień nie zobaczą, bo teren od ul. Rembielińskiej zasłania parking oraz żywopłot nie przycinany ze 30 lat. Przy grill barze śmieci, przy trzepaku dla odmiany - śmieci i bożonarodzeniowe choinki, trawniki rozjechane przez samochody. W lato trawa nie koszona miesiąc i dłużej. Z administracji osiedla nikt się tu nie zapuszcza. Z komuny było czysto, bo sprzątał dozorca. A teraz? Wstyd! Szanowni radni chcieli zapraszać na Bródno turystów. Mogę być zatem przewodnikiem, mieszkam w tym skansenie ponad 50 lat. Tu się urodziłem, żyję i założyłem rodzinę. Wszelkie inwestycje to Targówek i Zacisze jak choćby np. ścieżka rowerowa do zbiornika deszczówki dumnie zwanym "Jeziorem". Czy my z byłych bloków komunalnych to elektorat drugiego sortu?
Mieszkaniec