Podatek śmieciowy zależny od... wielkości mieszkania. Jest nowy projekt
16 listopada 2021
Warszawscy radni planują kolejną zmianę sposobu naliczania opłaty za wywóz śmieci. Tym razem uderzy ona głównie w osoby mieszkające samotnie.
Choć naliczenie opłaty śmieciowej na podstawie wodomierza wydaje się najbardziej sprawiedliwą metodą, warszawski ratusz planuje powrót do poprzedniej - rozliczania na podstawie powierzchni.
Rozliczenie znów od metra?
Projekt uchwały rady miasta zakłada, że wysokość podatku śmieciowego będzie uzależniona od wielkości mieszkania. Stawka od lokalu poniżej 30 m2 wynosiłaby 65 zł miesięcznie, od powierzchni 30-40 m2 - 76 zł, 40-60 m2 - 86 zł, zaś właściciele mieszkań powyżej 80 m2 płaciliby 102 zł.
Jak znaleźć idealny prezent? 5 uniwersalnych propozycji
Prezenty to nie tylko radość dla otrzymującego, ale również dla wręczającego. Niestety, często, nawet kogoś dobrze znając, nie mamy pewności, co powinniśmy kupić, a ta sytuacja pogarsza się wraz ze zmniejszaniem stopnia znajomości. Jednak to nie jest problem, jeśli zna się najbardziej popularne i uniwersalne prezenty, które można spersonalizować tak, aby pasowały do danej osoby. Warto się im dokładnie przyjrzeć.
Stawka dla domów jednorodzinnych wynosiłaby 105 zł miesięcznie. Jeszcze w marcu warszawski ratusz oficjalnie nazywał pomysł naliczania podatku śmieciowego od powierzchni mieszkania metodą niesprawiedliwą.
- To ludzie, a nie powierzchnia, produkują śmieci - czytamy w komunikacie urzędu miasta z 31 marca. - Niesprawiedliwym byłoby, gdyby np. samotna emerytka płaciła więcej, niż mieszkająca piętro wyżej czteroosobowa rodzina.
Zdaniem bardzo wielu mieszkańców zabierających głos w internecie, rozliczenie na podstawie wodomierza było sprawiedliwe, a jedyny problem stanowiła zbyt wysoka stawka przyjęta przez władze miasta. Największe spółdzielnie mieszkaniowe wprost zarzucały wiceprezydentowi Olszewskiemu, że ratusz nie przedstawił żadnych wiarygodnych wyliczeń, z których taka stawka mogłaby wynikać. Dlaczego zamiast ją obniżyć, ratusz wraca do poprzedniego systemu?
Śmieciowy chaos
Na propozycji naliczania podatku od powierzchni mieszkania suchej nitki nie zostawiają m.in. miejscy aktywiści. Jak zauważa Miasto Jest Nasze, projekt całkowicie nieproporcjonalnie przerzuca koszty obsługi systemu śmieciowego na pary i osoby mieszkające samotnie.
- Za chaos śmieciowy, w tym dwa poprzednie nieudane systemy poboru opłat, odpowiada wiceprezydent Michał Olszewski - pisze MJN. - Obciąża go także fakt, że mając świadomość rosnących kosztów wywozu i utylizacji śmieci (system odbioru, transportu oraz gospodarowania śmieci w Warszawie podrożał z prawie 330 mln zł w 2017 roku do ponad 1,24 mld zł w 2020 roku) nie zrobił wiele, by te koszty obniżyć.
(dg/oko)
.