Po pierwsze nie chcą, po drugie nie dostaną
28 maja 2010
Wbrew zapowiedziom z poprzedniego "Informatora", Wawer póki co swojego orlika mieć nie będzie. Władze dzielnicy ostatecznie zrezygnowały z budowy kompleksu boisk w dzielnicy. Powody są dwa.
Na pytanie, czy z wymienionych wyżej boisk mogą bezproblemowo korzystać osoby "postronne", rzecznik odpowiada: - Żeby boisko było ogólnodostępne, ktoś musi za nie odpowiadać. Trzeba zatrudnić osobę, która będzie go doglądała, po-trafiła zająć się dziećmi i młodzieżą. Teraz za większość odpowiadają szkoły, które udostępniają swoje obiekty osobom z zewnątrz, jednak najchętniej robią to dla zor-ganizowanych grup, które oświadczą, że korzystają z boisk na własną odpowie-dzialność - tłumaczy.
Dziwi takie podejście urzędników, skoro za jedną trzecią ceny Wawer mógł wzbogacić się o ogólnodostępny kompleks boisk - piłkarskie oraz wielofunkcyjne - można by tu grać w piłkę nożną, siatkową czy w koszykówkę lub też np. w bad-mintona. Do dopłaty było 300 tys. zł, resztę pokryłoby województwo i Ministerstwo Sportu.
Z rezygnacji Wawra szybko skorzystali inni. W ten sposób właśnie, korzystając ze zwolnionego miejsca, na listę do dofinansowania wskoczyły Marki.
Janosikowe i tak zabrało
Pod koniec ubiegłego tygodnia zyskaliśmy informację, że ze względu na wysokie "janosikowe", jakie płaci do Skarbu Państwa województwo, w tym roku i tak nie powstaną żadne orliki na Mazowszu - marszałek województwa mocno przyciął wszystkie wydatki, więc wawerski orlik, bez względu na decyzję dzielnicy, w tym roku i tak by nie powstał. Będą jednak kolejne nabory i szkoda byłoby nie sko-rzytać z okazji.(wt)