Plażowanie czy wędkowanie? Przyszłość Morskiego Oka
14 września 2018
Morskie Oko w Aleksandrowie nieustannie przyciąga mieszkańców, którzy chcieliby na plaży spędzić czas, powędkować, a nawet - mimo obowiązującego zakazu - popływać. Jaka będzie najbliższa przyszłość urokliwego jeziorka?
Akwen przy ul. Napoleona Bonaparte i ks. Sylwestra Szulczyka położony jest w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Teren jest niezwykle atrakcyjny dla mieszkańców pobliskich osiedli Falenica, Aleksandrów i Miedzeszyn, a także dla cyklistów i biegaczy z całej dzielnicy, gdyż obok przebiegają leśne trasy rowerowe i biegowe. To idealne miejsce na weekendowy, być może rowerowy, wypad dla wszystkich spragnionych sielanki wśród zieleni. Nad Morskie Oko dojechać można zarówno samochodem, jak i miejskim autobusem linii 115, 142, 213 (przystanki Napoleona Bonaparte 01/02 i ks. Szulczyka 01/02).
Po Morskim Oku pływano kajakami
Do dyspozycji wypoczywających są trzy pomosty, wiaty, ławki, ścieżki i tor przeszkód. Można też popływać łódką. Jeziorko otacza las. Zyskaliśmy miejsce sprzyjające wypoczynkowi i rekreacji, z którego mogą korzystać z pewnością nie tylko aleksandrowianie, ale także mieszkańcy innych wawerskich osiedli, jeśli zapuszczą się w urokliwe tereny Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.
- Starsi mieszkańcy Aleksandrowa wspominają, że przed II wojną światową po Morskim Oku pływano kajakami. Później stało się ono zbiornikiem odbierającym część wód, które zaczęły podtapiać osiedle. Brzegi zarosły roślinnością wodną, krzakami, co było może i malownicze z przyrodniczego punktu widzenia, ale ograniczało ten zbiornik do miejsca, w którym można było tylko łowić ryby. Realizując projekt budżetu partycypacyjnego oczyszczono brzegi i dno Morskiego Oka, część zboczy, aby się nie osuwały, umocniono faszyną, wzdłuż linii brzegowej po stronie północnej i wschodniej wytyczono ścieżki spacerowe, przy których stanęły ławki. Powstały także dwa miejsca piknikowe, gdzie można grillować, wyposażone w stoły, ławy, stojaki na rowery, kosze na śmieci. Od strony ul. ks. Szulczyka nawieziono wiele wywrotek piachu, tworząc miejsce do plażowania, a obok przewidziano trawiaste tereny do wypoczynku. W dwóch miejscach od wschodu powstały drewniane pomosty do opalania i wędkowania - opowiadają dzielnicowi urzędnicy.
Kąpać się nie wolno
- A czy wolno się kąpać? - zapytała na profilu facebookowym urzędu dzielnicy pani Małgorzata. - Nie wolno, nawet psom. Poza tym teraz to taka większa kałuża, przez te upały woda wysycha, pomosty są na plaży - odpowiedziała jej pani Marta. - Można posiedzieć wśród śmieci i napawać się pijackim żargonem. W nocy popatrzeć na ogniska muskające swoimi płomieniami drzewa i rozszalałe, wydzierające się towarzystwo, puszczające dudniącą muzę na całe osiedle. Oprócz tego mamy jeszcze w Aleksandrowie nocnych rajdowców, którzy kręcą bączki i grzeją z hiperprędkością po osiedlowych uliczkach. Serdecznie zapraszamy do miłego odpoczynku - nieco z przekąsem dodała pani Anna.
- To rzeczywiście urokliwe miejsce. Bardzo lubimy tam przebywać z dziećmi. Proszę o informację, jak wygląda możliwość uzdatnienia wody w jeziorku, by dzieci mogły się pluskać przy plaży? Póki co zdarzyło się, że ugryzienie komara w nóżkę pomoczoną wcześniej w oczku wodnym powodowało spore odczyny alergiczne - dodała pani Alicja.
- Obecnie zbiornik nie jest kąpieliskiem. Biorąc pod uwagę dotychczasową dobrą współpracę przy zagospodarowaniu obiektu, zapraszamy dzielnicę Wawer do rozmów na temat rozszerzenia możliwości korzystania z Morskiego Oka - odpowiadają przedstawiciele Nadleśnictwa Celestynów.
Będą zarybiać?
Jak się okazuje, są pewne plany co do zagospodarowania aleksandrowskiego stawu, w którym - jak się wydaje - wody nieco ubyło poprzez trwającą w tym roku długą suszę. - Zagospodarowanie terenu przyległego do stawu Morskie Oko zostało wykonane na podstawie porozumienia z 2 stycznia 2017 roku. Z posiadanych przez nadleśnictwo informacji wynika, iż wszystkie rzeczowe elementy zagospodarowania terenu zostały wykonane. Obecne porozumienie nie przewiduje pogłębienia zbiornika ani możliwości kąpieli w nim. W tym roku wpłynęło do nadleśnictwa zapytanie z Urzędu Dzielnicy Wawer o możliwość zarybienia stawu oraz późniejszego odłowu ryb. Nadleśnictwo Celestynów wyraziło zgodę na te czynności - informuje Dorota Celińska-Szol z Nadleśnictwa Celestynów. Planów co do pogłębienia zbiornika póki co nie ma.
(DB)