Plac na Obrońców Tobruku - mieszkańcy się czepiają?
17 kwietnia 2012
Plac zabaw na Obrońców Tobruku jest sztandarową bemowską inwestycją dla najmłodszych. Urzędnicy chwalą się jego jakością. A rodzice? Wielu narzeka. Zwłaszcza w internecie. Skąd ten rozdźwięk?
Wypowiedzi w podobnym tonie znajdziemy w internecie znacznie więcej. Przesadzają?
Urząd: kontrole dwa razy w tygodniu
Bemowski ratusz administruje czterema dużymi placami zabaw: na Obrońców Tobruku, w parku Górczewska, linarium w parku Górczewska i na placu Kasztelańskim. Place podlegają wydziałowi ochrony środowiska. Pracownicy tego wydziału najczęściej kontrolują miejsca zabaw. Objazdy odbywają się zwykle dwa razy w tygodniu, najczęściej we wtorki i w piątki. - Co najmniej raz w tygodniu przeprowadzamy kontrolę podstawową, tzw. oględziny, co trzy miesiące kontrolę funkcjonalną i raz w roku kontrolę z udziałem inspektora nadzoru robót budowlanych - tłumaczy Michał Łukasik, rzecznik urzędu. Na bieżąco prowadzone są również prace konserwacyjne polegające m.in. na impregnacji drewna. - Na bieżąco smarowane są też łożyska, dokręcane śruby, naciągane liny, a metalowe elementy zabezpieczane są środkiem przeciwkorozyjnym - dodaje rzecznik.
Plac na Obrońców Tobruku stawiany za wzór
Na terenie placu zabaw przy ulicy Obrońców Tobruku w ubiegłym roku Centrum Komunikacji Społecznej m.st. Warszawy przeprowadziło szkolenie dla zarządców i administratorów placów zabaw, gdyż został on uznany jako przykładowy do szkoleń. - Badania Centrum wskazują, że plac zabaw przy ulicy Obrońców Tobruku jest jednym z najlepiej utrzymanych warszawskich placów zabaw. Zdobył bowiem trzecie miejsce wśród 400 przebadanych obiektów - mówi rzecznik.
Trzy lata temu na 15-lecie Bemowa dzielnica przekazała urządzenia na organizację 15 placów zabaw. Sprzęt trafił do wspólnot mieszkaniowych oraz bemowskich spółdzielni. Nadzór nad tymi obiektami sprawuje wydział ochrony środowiska.
Łącznie zatem na terenie dzielnicy znajduje się 19 miejsc do zabawy. Na ten rok Bemowo nie planuje budowy nowych tego typu obiektów.
Na miejscu zabaw nie narzekają
Na placu zabaw spotkaliśmy wielu rodziców, którzy przychodzą ze swoimi pociechami codziennie. Nikt nie narzekał na bezpieczeństwo, pijącą młodzież, czy zły stan toalet. Sprawdziliśmy toaletę - lśniła czystością, a pani z ochrony spacerowała po placu zabaw. - Owszem zdarzyło się raz, że nie było światła w ubikacji, ale to przecież zdarzyć się może, ja to rozumiem, że może chwilowo nie być i trzeba naprawić. Przychodzę tutaj z dwójką dzieci codziennie i nie mogę narzekać. Urządzenia są zadbane, a ochrona zawsze pilnuje. Oczywiście nim dziecko skorzysta np. z huśtawki zawsze sprawdzam, czy ona jest sprawna.
Skąd zatem wzięły się te opinie? Być może faktycznie niektórzy zazdroszczą mieszkańcom tak fantastycznego miejsca, gdzie oprócz placu zabaw jest jeszcze park linowy, boisko, a w dodatku okolica jest czysta i co najważniejsza pod stałą obserwacją ochrony.
Ewelina Kurzak