Spał przy samej jezdni na Siedmiogrodzkiej. Trafił na Kolską
21 lutego 2023
"Podobno ludzie dzielą się na tych, których pieniądze się nie trzymają i tych, do których lgną. Przyjęło się przekonanie, że lepiej należeć do tych drugich. Gorzej, jeśli chodzi o cudze pieniądze" - tak warszawska straż miejska rozpoczęła komunikat o mężczyźnie, który spał obok jezdni ulicy Siedmiogrodzkiej na Woli.
W nocy z 20 na 21 lutego strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego zauważyli mężczyznę leżącego w pozycji embrionalnej tuż obok jezdni ulicy Siedmiogrodzkiej.
Spał na ulicy
Bliskie sąsiedztwo pasa ruchu groziło tym, że podczas przewracania się na drugi bok mężczyzna może wpaść pod nadjeżdżający samochód. Funkcjonariusze podjęli interwencję.
Ze szpikulcem na strażników. Chcieli odholować auto
To miała być rutynowa interwencja warszawskiej straży miejskiej. Jeden z kierowców zaparkował na Pereca w taki sposób, że samochód zasłaniał pieszych przechodzących przez jezdnię. Ponieważ auto zdaniem strażników miejskich stanowiło zagrożenie, wezwali holownik. Potem stało się coś niespodziewanego.
Gdy podeszli do śpiącego, poczuli od niego - jak relacjonują - "bogaty aromat wypitego alkoholu".
Dla bezpieczeństwa mężczyzny wezwano patrol przewozowy, który miał przetransportować go do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych przy Kolskiej.
Miał cudzą kartę
"Podczas procedury przyjmowania do placówki przy mężczyźnie znaleziono cudzą kartę płatniczą. Po wytrzeźwieniu mężczyzna będzie musiał wytłumaczyć policji, jak cudza karta trafiła do jego kieszeni" - informuje straż miejska.
(jok)
.