Pierwsze kino na Zielonej Białołęce
22 lipca 2019
- Chcą tego mieszkańcy wschodniej Białołęki - dowodzi Agnieszka Borowska, która złożyła do tegorocznego budżetu obywatelskiego projekt stworzenia kina przy Głębockiej.
Miejska radna ze wschodniej Białołęki znana jest od lat z promowania sąsiedzkich spotkań przed wielkim ekranem. Agnieszka Borowska składała już bowiem projekty stworzenia wakacyjnego kina plenerowego dla mieszkańców. Pod nazwą "Kinołęka" zaproponowała mieszkańcom sieć pięciu kin studyjnych,a także wielki ekran w sali widowiskowej Białołęckiego Ośrodka Kultury przy ul. Głębockiej. Wówczas projekty uzyskały zbyt mało głosów, by doczekać się realizacji. Padały komentarze, że "za drogo".
- Kolejny projekt kina, w czasach gdy każdy ma VOD i kino w domu. Uważam, że jedynie pomysł zrealizowania tego w placówkach oświatowych daje szanse, że sprzęt się nie zmarnuje, bo będzie wykorzystany do nauki - tak projekt radnej skomentował wówczas jeden z mieszkańców. Radna Borowska nie daje jednak za wygraną i... stara się dalej. Jak przekonuje: robi to dla mieszkańców, którzy widzą sens w tego typu rozrywkowo-kulturalnych projektach.
Ogólnodostępne pokazy filmowe
I tym razem radna zaproponowała wielki ekran w sali widowiskowej BOK przy ul. Głębockiej. Byłoby to pierwsze stacjonarne kino na wschodniej Białołęce. W ramach projektu "Kinołęka - kino w sali widowiskowej na ul. Głębockiej" odbędą się ogólnodostępne pokazy filmowe, które zostaną wybrane przez mieszkańców. Będzie to 30 projekcji filmowych w okresie od marca do grudnia. - Projekt umożliwi wyposażenie sali widowiskowej w niezbędny sprzęt kinowy i nagłośnienie, tworząc tym samym pierwsze kino stacjonarne na terenie Zielonej Białołęki, w bezpośrednim sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 356 oraz wielotysięcznych osiedli m.in. Agroman, Lewandów i Derby - uzasadnia celowość tego projektu Agnieszka Borowska.
Konkurencja multipleksów
Szacunkowy koszt realizacji tej inwestycji to pół miliona złotych. Czy warto, skoro mieszkańcy tzw. Zielonej Białołęki mają w pobliżu do dyspozycji multipleks w Atrium Targówek przy Głębockiej? - Kinołęka to coś więcej niż kino. To wspólne spotkania, dyskusje, a nie ma na terenie Białołęki takich miejsc, lubimy się spotykać. W szczególności z ludźmi podobnymi do siebie, a Kinołęka to ludzie kochający kino i kulturę - przekonuje Agnieszka Borowska.
Krótka historia białołęckiego kina
Pierwsze kino na Białołęce powstało już w latach 50. XX wieku - w 1952 roku Centralny Zarząd Kin przejął Dom Katolicki działający od wielu lat przy Kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny na Płudach i urządził w nim kino Ustronie. Choć funkcjonowało do połowy lat 70., pamięta o nim już niewiele osób. Po prawie 40 latach kinowej posuchy w 2014 roku Białołęcki Ośrodek Kultury uruchomił kino Na Boku przy ul. van Gogha 1. Argumenty za uruchomieniem kina Na Boku, do którego mieszkańcy nie "walą drzwiami i oknami" były niemal identyczne, jakie dziś przedstawia radna Borowska. Trzy lata później na Białołękę wkroczył multipleks - Cinema City w Galerii Północnej.
(DB)