Perła architektury przy Wolskiej
14 sierpnia 2015
Jeden z najpiękniejszych budynków Woli łączy w sobie Rosję Romanowów i modną Europę sprzed stu lat.
Cerkiew przy Wolskiej powstała 110 lat temu, w czasach wielokulturowej, polsko-żydowsko-rosyjskiej Warszawy. Ufundował ją arcybiskup Hieronim po śmierci syna, samemu umierając... jeszcze podczas budowy. Architekt Władimir Pokrowski wzorował się swoim projektem na XVII-wiecznym rosyjskim baroku, co przyniosło zabawny skutek, gdy warszawiacy uznali wschodnie "krzywizny" i "zawijasy" za przejawy modnej wówczas secesji.
Stojąca obok cerkwi dzwonnica powstała dopiero w latach 30-tych, w zupełnie innych czasach. Przed I wojną światową prawosławni żyli z katolikami w pokoju, za dyktatury Piłsudskiego i sanacji cerkwie były burzone albo przekształcane w kościoły. Cerkiew św. Jana Klimaka przetrwała zarówno lata 30-te, jak i II wojnę światową, ale podczas powstania warszawskiego naziści zamordowali w niej kilkadziesiąt w osób, w tym dzieci z sierocińca.
Dziś cerkiew przy Wolskiej jest jedną z czterech prawosławnych świątyń w Warszawie. Podczas spaceru po Reducie Wolskiej i okolicach można odnieść wrażenie, że jest ona najbardziej zadbanym budynkiem w tej części Woli. Wrażenie nasila się po odwiedzeniu pobliskiego kościoła św. Wawrzyńca, którego stan chyba można już określić jako "fatalny"...
Dominik Gadomski