Parking dla karetek pod oknem?
5 listopada 2010
Mieszkańcy ulicy Drewnowskiego nie mają łatwego życia. Bliskość prywatnego ośrodka zdrowia spowodowała, że ich mała przytulna uliczka zamieniła się w parking dla pacjentów pobliskiej kliniki...
Papierowa batalia
W marcu 2008 roku czterdziestu sześciu mieszkańców tej ulicy podpisało się pod pismem skierowanym do burmistrza Grzegorza Zawistowskiego. Zwrócili się do niego z prośbą o rozwiązanie uciążliwego problemu związanego z tarasowaniem drogi i chodników przez samochody. W odpowiedzi mieszkańcy otrzymali pismo, w którym urzędnicy informują, że na Drewnowskiego zostanie wybudowanych około 50 ogólnodostępnych miejsc postojowych z możliwością ich wykorzystania przez mieszkańców, a także że istnieje możliwość zajęcia pasa drogowego na wyłączność za opłatą.... ponad 18 tys. zł za rok. - To jakaś kpina - komentują mieszkańcy. - Nikogo na to nie stać.(Nie)winny EnelMed?
Centrum medyczne nie poczuwa się do winy. - Przed samą kliniką znajduje się 13 miejsc parkingowych. Ponadto pacjenci mogą korzystać z dodatkowych 33 miejsc na dużym parkingu przy ulicy Gilarskiej. Oba parkingi są czytelnie oznakowane. Dokładamy wszelkich starań, aby utrzymać dobre stosunki sąsiedzkie z mieszkań-cami okolicznych osiedli. Od dwóch lat nie wpłynęła do mnie żadna skarga na spo-sób zarządzania, czy stan otoczenia zewnętrznego placówki - twierdzi Anna Jo-nasik-Matowska, kierowniczka oddziału Zacisze w Centrum Medycznym EnelMed. Innego zdania jest straż miejska. - Zatoki postojowe przed kliniką są zawsze za-pełnione, a parking po przeciwnej stronie ul. Gilarskiej, vis-a-vis kliniki, nie jest w stanie zmieścić wszystkich samochodów pacjentów - mówią funkcjonariusze.Nie respektują przepisów
Po interwencji mieszkańców na Drewnowskiego wprowadzono obustronny zakaz zatrzymywania się pojazdów, ale według mieszkańców przepisy nie są respekto-wane.- Tu parkują osoby bardzo zamożne, które stać na płacenie nawet kilku man-datów dziennie - twierdzi Jan Skowroński. Według niego straż miejska nie radzi sobie z problemem. - Wlepiają kilka mandatów i odjeżdżają. A problem jak był, tak jest... - Specjalne patrole na bieżąco podejmują interwencje w stosunku do kie-rowców nieprawidłowo parkujących w rejonie ul. Drewnowskiego - broni się Jolanta Borysewicz ze straży miejskiej. W okresie od 1 kwietnia 2008 do 20 października nałożono 41 mandatów, 336 razy pouczono kierowców i wystawiono 715 wezwań do stawienia się w siedzibie straży. Funkcjonariusze przyznają jednak, że na dzień dzisiejszy nie ma możliwości wyeliminowania problemu na Drewnowskiego z powodu nieprawidłowo rozmieszczonego oznakowania.
Winne znaki drogowe?
- W lutym 2009 roku zwróciliśmy się pisemnie do urzędu dzielnicy Targówek z prośbą o rozważenie możliwości powtórzenia znaku B36 (zakaz zatrzymywania się) od wjazdu w ul. Drewnowskiego z Rolanda przy klinice EnelMed. Obecnie kierujący pojazdami, wjeżdżając w Drewnowskiego, widzą obowiązujący znak zakazu za-trzymywania po prawej stronie ulicy. Oznakowanie po stronie przeciwnej ustawione jest na dalszym odcinku ulicy w przeciwnym kierunku ruchu i dopiero za zakrętem. Nie jest tym samym widoczne, i kierowcy sugerując się znakiem z prawej strony ulicy, pozostawiają pojazdy po przeciwnej stronie. Wydział infrastruktury przed-stawił projekt organizacji ruchu uwzględniając dowieszenie pod znakiem tabliczki "nie dotyczy mieszkańców ul. Drewnowskiego". Według naszej wiedzy, projekt ten nie został zatwierdzony przez inżyniera ruchu ze względów technicznych - wyjaśnia funkcjonariuszka.Marzena Zemlich