Park jak się patrzy
17 września 2004
Park Bródnowski jest coraz piękniejszy i coraz bardziej przypomina park z prawdziwego zdarzenia. Pomyśleć, że jeszcze kilkanaście lat temu było tu jedynie klepisko położone wewnątrz osiedla. Teraz tylko trzeba dbać o roślinność i porządek.
Od strony ul. Chodeckiej znajduje się tablica informacyjna. Szkoda, że nie wszyscy się stosują do podanych na niej zapisów. Swoją droga urząd dzielnicy też nie jest bez winy. Z jednej strony nakazuje się, by właściciele psów trzymali swoich milusińskich na smyczy oraz sprzątali ich odchody, z drugiej zaś strony nie umożliwia się utrzymania należytego porządku. Z tablicy wynika bowiem, że psie kupki należy wyrzucać do przeznaczonych do tego specjalnych koszy. Problem w tym, że koszy dawno nie ma. Należałoby więc ustawić nowe (czego się nie planuje) albo po prostu sporządzić bardziej realny katalog zasad zachowania się w parku. Pozostawiając obecny, władze raczej się ośmieszają.
Co roku w parku sadzi się kolejne drzewa i krzewy.
- W tym roku były oczywiście prowadzone nowe nasadzenia. Były to głównie kasztanowce, miłorzęby, wierzby płaczące, klony czerwonolistne, brzozy, berberysy, jaśminowce - mówi Justyna Skalska z biura promocji i informacji Targówka. Większych strat spowodowanych kradzieżami na razie nie stwierdzono. Planowane są kolejne nasadzenia, ale będą one miały raczej charakter uzupełnienia strat spowodowanych przez uschnięcie, wymarznięcie czy też wandali.
Wandalizmu i złodziejstwa nie da się nigdy w pełni wyplenić, ale można by je znacząco zmniejszyć np. poprzez ogrodzenie parku i zatrudnienie kilku osób do jego stałej ochrony.
- Kwestia ogrodzenia parku jest bardzo dyskusyjna i ostatnio była poruszana podczas jednej z komisji rady dzielnicy - zaznacza Justyna Skalska - Po pierwsze ogrodzenie 25 hektarów parku byłoby bardzo kosztowne, a poza tym park ma być otwarty dla mieszkańców, co szczególnie podnosili radni. W związku z tym w najbliższym czasie takie ogrodzenie nie powstanie.
Postulaty takie pojawiają się co jakiś czas w sygnałach od mieszkańców. Po raz kolejny sugerujemy samorządowcom pochylenie się nad sprawą. Może warto pierwszą powakacyjną sesję zorganizować w parku zamiast w sali konferencyjnej i dokonać obchodu. Ogrodzenie parku wcale nie zmniejszy jego dostępności. Ogrodzić to przecież nie to samo, co zamknąć.
Gerard Cisowski