REKLAMA

Wola

Historia

 

Ogrody Ulricha. Egzotyka, której nie zniszczyło centrum handlowe

  30 listopada 2016

alt='Ogrody Ulricha. Egzotyka, której nie zniszczyło centrum handlowe'
Park Ulricha
źródło: Wikipedia/Wistula

Tam, gdzie dziś stoi centrum handlowe Wola Park w połowie XIX wieku znajdowały się rozległe, rosyjskie ogrody wojskowe, a potem szklarnie i uprawy największej warszawskiej firmy ogrodniczej C. Ulrich.

REKLAMA

To właśnie od nazwiska właścicieli gospodarstwa wzięła się nazwa tej części miasta - Ulrychów. Podczas budowy centrum zachowane zostały fragmenty dawnych zabudowań i ogrodu.

Protoplastą warszawskiego rodu Ulrichów był Jan Bogumił Traugott Ulrich, który przyjechał do polskiej stolicy z Łużyc za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego. W 1805 roku kupił w okolicach ówczesnej ulicy Ceglanej, a dziś Pereca, spory kawałek gruntu, na którym utworzył pierwszy w Warszawie ogród handlowy. Zaczął tu budowę ogromnych stumetrowych szklarni, a także ananasarni. Dwa lata później został starszym ogrodnikiem Ogrodu Saskiego. Na cześć swego syna Christiana, nadał firmie nazwę C. Ulrich. Firma zajmowała się początkowo hodowlą rzadkich warzyw i owoców, by z czasem wyspecjalizować się w kwiatach.

Ulrychów

W 1876 Christian Ulrich postanowił przenieść większość upraw za miasto. Kupił ziemię we wschodniej części wsi Górce i niebawem przy drodze do Górc, czyli dzisiejszej ulicy Górczewskiej, stworzył nowe gospodarstwo. Powstał tu wzorcowy zakład ogrodniczy, szkółki ogrodnicze, szklarnie i ogród pokazowy w stylu angielskim. Przed 1939 rokiem hodowano tu także owoce, także bardzo egzotyczne, np. ananasy. Ogród kwitł, firma rosła w siłę, a Ulrychowem zaczęto z czasem nazywać cały rejon ogrodów. W połowie lat 30. zakład w całości przeniósł się na Ulrychów, a przyzakładowy park został gruntownie zmodernizowany i udostępniony zwiedzającym. Piękny park był wtedy popularnym miejscem spotkań mieszkańców Woli. Zabudowania zakładu niemal nie ucierpiały podczas II wojny światowej, w 1944 roku powstańcy ukryli tu swoje zapasy broni, których jednak nie udało się odzyskać, ponieważ zakład zajęły wojska niemieckie - pancerna dywizja Luftwaffe "Hermann Göring".

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Schyłek ogrodów

W 1958 roku, po śmierci ostatniej właścicielki, Krystyny Machlejdowej, gospodarstwo zostało znacjonalizowane. Zakład ogrodniczy coraz bardziej popadał w ruinę, choć w latach 70. park wpisano do rejestru zabytków. Ostatecznie działający raczej teoretycznie zakład ogrodniczy został zlikwidowany w roku 2000. Zapadła decyzja, że stanie tu centrum handlowe. Na szczęście jednak tylko część dawnego gospodarstwa pokrył beton i asfalt. Po kapitalnym remoncie zrewaloryzowano część dawnych zabudowań i ogrodów, odnowiono zabudowania szklarniowe, pałacyk z początku XX wieku, drewniany budynek przyuliczny z końca XIX wieku oraz sam park Ulricha, który został znów udostępniony publiczności.

REKLAMA

Drugie życie

W dzisiejszym parku przy centrum handlowym można podziwiać stare okazy takich roślin jak buk szkarłatny, buk zwisły, klon czerwony, dąb błotny i inne. Pozostało kilka pustych szklarni pozostałych po ogrodniczym imperium. W starannie odrestaurowanym ogrodzie Ulrichów rośnie wiele egzotycznych roślin, a dodatkową atrakcją są tabliczki z ich opisami. Ozdobą parku jest też starannie odnowiony postument ze spiżowym popiersiem Christiana Ulricha. Ocalenie ogrodu oraz części dawnych zabudowań w trakcie budowy centrum handlowego w dużej mierze było zasługą pracowników Muzeum Woli. To naprawdę jeden z niewielu przypadków, gdy budowa handlowego obiektu nie oznaczała zagłady historycznych pamiątek, ale przeciwnie dała im drugie życie i przywróciła część dawnej świetności. Oby tak częściej!

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# Krzysiek

30.11.2016 20:58

Ładnie wyglądały te ogrody w sezonie kwitnięcia - całe połacie pokryte kolorowymi kwiatami. Najładniejsze widoki z wiaduktu. No i trochę klientów się trafiało sezonowo - nawet sporo samochodów stało na tej bocznej odnodze Górczewskiej (stara ulica Górczewska) obok podjazdu na wiadukt. Oczywiście to nic w porównaniu z liczbą samochodów na parkingach WP, pewnie nawet sam dział ogrodniczy Auchana generuje większe obroty niż ten dawny sklep. Samą działalność ogrodniczą kontynuowano jeszcze przez jakiś czas na Redutowej - naprzeciwko zajezdni.

# Rdzawka

01.12.2016 12:04

Ale ogrodzenie tego ładnego terenu za kilka lat całkowicie zeżre rdza - od wybudowania nie było chyba ani razu konserwowane. Zanieczyszczone spalinami powietrze oraz sól drogowa niszczą je w zastraszającym tempie. Czy nikt z Wola Parku tego nie zauważa?

# błe

10.12.2016 00:18

Trzeba być masochistą, żeby tam siedzieć - tuż przy hałaśliwym ścieku samochodowym, jakim jest Górczewska. Nigdy z tego "ogrodu" nie korzystam i nie zamierzam. Uciekam jak najdalej od jazgotu i fetoru rur wydechowych.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe