Zgłosił - zatrzymali.
Ile czasu potrzebują policjanci z Wawra, żeby zatrzymać przestępcę? W sprzyjających okolicznościach od zgłoszenia kradzieży do ujęcia złodzieja - kilka godzin.
Do komisariatu na Mrówczej zgłosił się właściciel warsztatu samochodowego i złożył zawiadomienie o kradzieży. Mniej więcej od miesiąca z warsztatu sukcesywnie ginęły różne rzeczy, między innymi narzędzia, opony, felgi czy samochodowe lampy. Pokrzywdzony miał swoje podejrzenia, kto mógł wynosić dobytek z warsztatu.
Jeszcze tego samego dnia Robert R. został zatrzymany. W jego samochodzie znaleziono część skradzionego mienia. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Przyznał się do popełnienia przestępstwa. Twierdził, że w ten sposób sam regulował sobie zapłatę za wykonaną pracę. Za samodzielne wypłacanie sobie pensji "w naturze" grozi mu do pięciu lat więzienia.
Swoją drogą, kiedyś złodzieje byli mądrzejsi - kto to widział trefny towar wozić w swoim samochodzie...
TW Fulik
na podstawie informacji policji