"Szybki i sprawny dojazd do centrum". Absurdalna propaganda kolejarzy
10 sierpnia 2021
Prace na budowie nowej stacji na pograniczu Targówka i Pragi ciągną się formalnie od grudnia 2019 roku. Docelowo nie będzie wygodnej przesiadki ani do metra, ani do autobusów.
Dodatkowy przystanek dla kolei miejskiej o nazwie Targówek został zaprojektowany 100 metrów na zachód od Radzymińskiej, pomiędzy hipermarketem a ogródkami działkowymi. Chętnych do przesiadki z kolei naziemnej do metra - o ile tacy w ogóle będą - czekają kilkusetmetrowe spacery na stację Szwedzka. Nie będzie także wygodnej przesiadki do autobusów jadących Radzymińską. Nie ma w planach nawet kładki na przystanek w stronę Marek. Nie przeszkadza to PKP Polskim Liniom Kolejowym w ogłaszaniu sukcesu.
Stacja dla nikogo
- Przystanek Warszawa Targówek będzie dodatkowym dostępem do kolei - zachwala prezes Ireneusz Merchel. - Przy zapewnieniu odpowiedniego połączenia ze strony komunikacji miejskiej powstanie dogodny punkt, łączący kolej z transportem publicznym stolicy. Nasze inwestycje, realizowane ze środków budżetowych oraz z wykorzystaniem środków unijnych, znacząco poprawiają warunki komunikacji w Warszawie, aglomeracjach oraz regionach.
O jakim zapewnieniu odpowiedniego połączenia mowa, skoro stacja została wybudowana w oddaleniu od ulicy? Żeby uruchomić wygodne połączenie autobusowe, samorząd musiałby zlikwidować ogródki działkowe i wybudować całkiem nową drogę. Ale kto chciałby przesiadać się do Szybkiej Kolei Miejskiej i jechać do centrum Warszawy przez Dworzec Wschodni, skoro może skorzystać z metra? Nic dziwnego, że w pierwszym okresie funkcjonowania na stacji Targówek ma zatrzymywać się... jeden pociąg na godzinę.
Zbudujcie sobie chodnik
- Przystanek Warszawa Targówek znajduje się w sąsiedztwie stacji metra Szwedzka oraz przystanków komunikacji miejskiej w kierunku Targówka lub Pragi - twierdzą kolejarze. - Do zadań miasta należy budowa chodnika, który ułatwi przejście między metrem a koleją.
Gdyby PKP PLK zbudowały stację nad Radzymińską, takie zastrzeżenia byłyby zbędne. Gdyby powstała ona przy rondzie Żaba, powstałby ważny węzeł przesiadkowy. Kolejarze zbudowali jednak przystanek "w sąsiedztwie", po czym zasugerowali warszawskiemu ratuszowi, żeby zbudował ewentualnym pasażerom dojście. Trudno o bardziej żenujący przykład braku współpracy między koleją a samorządem lokalnym.
Według zapowiedzi PKP PLK stacja Targówek zostanie otwarta w grudniu, po dwóch latach od wbicia pierwszej łopaty. Dlaczego budowa dwóch skromnych peronów z wiatami ciągnęła się tak długo? Już po jej rozpoczęciu prac kolejarze postanowili zmienić projekt, by w przyszłości możliwe było dodanie na nasypie dwóch dodatkowych torów.
(dg)