Nowe wyświetlacze w metrze. Słodowiec pilotażowo
21 listopada 2017
Z pomysłami do realizacji z budżetu partycypacyjnego bywa różnie - jedne są udane, drugie mniej. Projekt mieszkańca Bielan może unowocześnić całą linię metra.
Zwycięski projekt Krzysztofa Rytela będzie realizowany na Bielanach w przyszłym roku. Polega on na montażu przy wyjściach z peronu stacji metra Słodowiec monitorów, pokazujących czas do odjazdu najbliższych tramwajów i autobusów. Mają być one ogólnodostępne i czynne oczywiście przez całą dobę.
Po co wyświetlacze?
- Obecnie pasażer dowiaduje się, ile ma czasu do przyjazdu najbliższego autobusu lub tramwaju dopiero w chwili dojścia na przystanek lub na urządzeniu mobilnym z podłączeniem do internetu. Jeśli informację tę dostanie wcześniej - w momencie wysiadania z metra, będzie wiedział, czy powinien się spieszyć, czy może iść powoli. Dzięki tej informacji w wielu wypadkach zdąży na przesiadkę do kolejnego pojazdu, który bez niej by mu uciekł - tłumaczy Krzysztof Rytel. Jak wyjaśnia autor, projekt jest szczególnie istotny poza szczytem, kiedy komunikacja kursuje rzadziej, czy też w dni wolne oraz dla podróżujących na biletach czasowych.
Będą dwie tablice
Na każdym z peronów będą dwie tablice, jedna będzie informowała o czasie do odjazdu autobusów, a druga tramwajów. Wyświetlacze najprawdopodobniej zawisną na ścianie przy południowych wyjściach z peronów stacji metra Słodowiec. Będą one wyświetlały informacje o czasie do odjazdu najbliższych pojazdów z przystanków autobusowych "Żeromskiego" (w obu kierunkach) i tramwajowych "Żeromskiego" na ul. Marymonckiej (w obu kierunkach). Obok zostaną zamontowane tabliczki z informacją o kierunku autobusów/tramwajów wyświetlanych w danej części tablicy (np. Centrum lub Młociny). Przyjęto, że tablice o czasie do odjazdu tramwajów przekażą bezpłatnie Tramwaje Warszawskie z planowanej do zakupienia przez siebie puli tablic. Całkowity koszt projektu oszacowano na 185 tys. zł.
Wyświetlacze na pozostałych stacjach metra?
- My jako dzielnica nie będziemy tego realizować, tylko przekażemy pieniądze miastu, gdyż jest to teren metra, a tablice muszą być zsynchronizowane z całym systemem zarządzania. Projekt wygrał w budżecie partycypacyjnym, więc ewidentnie byli nim zainteresowani mieszkańcy. Jeśli się to sprawdzi, to będzie można ten pomysł powielać na innych stacjach metra - mówi Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz Bielan.
(DB)