Nowe światła w Międzylesiu. Czekamy od lat
5 marca 2018
"To jeden z czarnych punktów na drogowej mapie Warszawy" - piszą drogowcy...
...o skrzyżowaniu Żegańskiej i Bursztynowej. Właśnie rozpoczęły się poszukiwania firmy, która zamontuje tam sygnalizację świetlną. Zgodnie z zapowiedziami Zarządu Dróg Miejskich nowe światła mają przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo w miejscu, w którym ruch zdecydowanie wzrósł po otwarciu tunelu pod torami kolejowymi.
- Żegańska przenosi zasadniczy ruch z tej części Wawra - piszą drogowcy. - Światła będą działać w akomodacji, dostosowując się do natężenia ruchu. Uporządkujemy też parkowanie, m.in. poprzez ustawienie słupków blokujących i poszerzenie południowego wlotu skrzyżowania.
Przy okazji wyspa dzieląca jezdnie zostanie wydłużona o 20 metrów a zbudowany z prefabrykatów azyl dla pieszych zostanie zastąpiony solidniejszą konstrukcją. Firma, która wygra przetarg, będzie miała na wykonanie wszystkich prac 80 dni.
Problem od lat
- Skrzyżowanie Żegańskiej i Bursztynowej to miejsce mocno niebezpieczne - mówił w wywiadzie dla nas radny Tadeusz Skotnicki. - W pobliżu znajdują się przystanki, przedszkole, kościół, droga do szpitali i szkoły, a wszystko to powoduje duże natężenie ruchu i częste wypadki.
Rozmowa ta odbyła się w roku 2007. To nie jest literówka. Problemy ze skrzyżowaniem były zgłaszane już co najmniej jedenaście lat temu. Od tego czasu dwukrotnie zmieniał się zarówno skład rady i zarządu Wawra, jak i nazwiska dyrektorów ZDM. Z przekąsem można więc powiedzieć, że włączenie świateł przy Bursztynowej będzie wydarzeniem historycznym.
(dg)