TBS Południe zbuduje blok w Falenicy. Mieszkańcy stracą potrójnie
2 marca 2023
Warszawski ratusz postanowił zabudować atrakcyjną działkę obok stacji kolejowej Falenica, na której mógłby zarobić miliony. W zamian urząd zapowiada wydanie 28 mln zł na blok Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Równolegle ten sam ratusz narzeka na braki w miejskiej kasie i krytykuje deweloperów budujących bloki między domami jednorodzinnymi.
"Kolejna inwestycja Towarzystwa Budownictwa Społecznego ma powstać w przeciągu dwóch lat w Wawrze, na ul. Derkaczy. Wyłoniono już wykonawcę, który wybuduje 66 mieszkań (jedno-, dwu- i trzypokojowych o powierzchni od 25 m2 do 80 m2)" - zapowiada Urząd Dzielnicy Wawer.
Kolejne bloki w Wawrze. Deweloper buduje "klimatycznie"
GH Development otrzymał pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego w pobliżu ul. Marsa, po jej wawerskiej stronie. Deweloper obiecuje kameralny blok z "klimatycznymi poddaszami", lokalami usługowymi na parterze i garażem podziemnym.
Nowe mieszkania w Falenicy
Budynek powstanie na rogu Derkaczy i Jagienki, obok stacji kolejowej Falenica. W zamyśle mieszkania mają być wynajmowane przez warszawski samorząd i trafić w ręce osób zarabiających za dużo, by dostać lokal komunalny, a jednocześnie za mało, by kupić mieszkanie na własność. Takie osoby z powodzeniem mogą wynajmować mieszkania na wolnym rynku, ale warszawski samorząd - za pośrednictwem towarzystw budownictwa społecznego - woli wydawać pieniądze na budowę dodatkowych lokali. Prace ruszą w roku, w którym dziura budżetowa sięga gigantycznej, rekordowej kwoty 4,1 mld zł.
"Wielorodzinny budynek mieszkalny z garażem podziemnym ma kosztować 28 mln zł. Budynek ma posiadać szereg eko rozwiązań, m.in. zastosowanie odnawialnych źródeł energii, pompy ciepła, które zapewnią ciepłą wodę i centralne ogrzewanie, prąd z instalacji fotowoltaicznej" - zapowiada urząd dzielnicy.
TBS nie ma żadnego sensu
Podatnicy zapłacą za budowę bloku w Falenicy potrójnie: raz w postaci cennej ziemi w pobliżu stacji kolejowej, następnie - w ramach tzw. dokapitalizowania TBS Południe (teoretycznie samorządowa spółka powinna utrzymywać się sama, ale od czasu do czasu dostaje niemałe pieniądze z ratusza), wreszcie w postaci utraconych zysków z podatków.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by warszawski ratusz porozumiał się z deweloperami, który zbudowałby blok mieszkalny z dużym garażem i przeznaczył część miejsc na parking P+R dla posiadaczy Karty Miejskiej. Zamiast potrójnej straty, warszawiacy mieliby potrójny zysk: w postaci wpływów z podatków od deweloperów i nowych mieszkańców, parkingów P+R i powstrzymania rozlewania się miasta (mieszkania obok stacji zachęciłyby do korzystania na co dzień z Szybkiej Kolei Miejskiej). Dlaczego samorząd, mający coraz większą dziurę w budżecie, woli za darmo pozbywać się cennej ziemi i wydawać pieniądze na budowę mieszkań na wynajem, których w Warszawie są tysiące? Każdy, kto umie liczyć pieniądze, nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
(jok)
.