Nocą jedna karetka
26 sierpnia 2005
Od września w godzinach nocnych stacja wyczekiwania Pogotowia Ratunkowego przy ul. Marywilskiej na Białołęce będzie miała tylko jeden zespół reanimacyjny. Czy czas oczekiwania na karetkę w nocy może się wydłużyć?
Rzecznik Pogotowia Ratunkowego Edyta Grabowska-Woźniak przekonuje, że zasada, iż w przypadku zagrożenia zdrowia i życia karetka powinna przyjechać w ciągu 8 minut, będzie nadal obowiązywać. - Stacja Marywilska jest w niewielkim stopniu obciążona wyjazdami w nocy - wyjaśnia. - Przeciętnie w ciągu doby karetka wyjeżdża 5 razy. Inne stacje są w dużo więk-szym stopniu obciążone, tak jak na przykład stacja na Ursynowie, gdzie przekazano jeden zespół. Przecież nie może być tak, że sanitariusze na Marywilskiej śpią, a sanitariusze na Ursynowie mają tyle pracy, że się nie wyrabiają. To również wpływa na jakość i bezpieczeństwo usług - przekonuje rzecznik. Mieszkańcy Białołęki poczuli się zaniepokojeni likwidacją zespołu wypadkowego. - Na pewno nie poprawi to czasu, w jakim będzie udzielona sprawna pomoc medyczna. Kogo trzeba przeko-nać, żeby wycofał się z tej głupoty? - zasta-nawia się uczestnik forum internetowego Białołęki. - W nagłym przypadku na Białołękę dotrze karetka z Pragi lub Bemowa - w godzinach nocnych przez most dotrze w ciagu kilku minut. Białołęka jest dzielnicą, w której zdarza się najmniej wypadków, najbardziej zagrożony jest Ursynów i Praga - przekonuje Edyta Grabowska-Woźniak.
Mieszkańcy Białołęki powinni chyba cieszyć się, że mieszkają w tak bezpiecznej dzielnicy. Z drugiej strony pojawia się pytanie, co jeśli przez most nie zdążą...
stroja