"Niszczą nawet zieleń". Ratusz stracił cierpliwość
18 czerwca 2018
Jedyny w tej części Białołęki teren rekreacyjny przegrywa z wandalami. Skutek? Zamykanie parku na noc.
"Imprezy" w niewielkim parku przy Magicznej to już stały element krajobrazu wschodniej Białołęki. Teren jest regularnie dewastowany właściwie od dnia, w którym został otwarty a okoliczni mieszkańcy regularnie skarżą się hałas i wulgarne zachowanie przebywających tam wieczorami osób.
Płot to za mało
W 2015 roku białołęcki samorząd podjął kontrowersyjną decyzję o ogrodzeniu terenu.
Domówki w Parku Magiczna. "To stała grupa imprezowiczów"
Dla kogo jest Park Magiczna? Dla dzieci? Pudło. Dla rodzin? Też nie. Zatem - dla kogo?
Jak wyjaśniała wówczas rzeczniczka Marzena Gawkowska, płot był częścią oryginalnego projektu parku, ale nie został ustawiony z powodu braków w dzielnicowej kasie. Przeciwko ogrodzeniu protestowało ponad 100 mieszkańców.
- Mamy już dość ogrodzeń i braku przestrzeni publicznej w naszej okolicy - napisali w petycji. - Nie uważamy płotu za gwarancję utrzymania czystości, braku pojedynczych zniszczeń czy bezpieczeństwa. Spoglądając na to racjonalnie, płot nie wpłynie na nikogo, motywując do niepozostawiania śmieci na ławce czy trawniku, ani do posprzątania po psie oraz nie zapewni bezpieczeństwa.
Tylko do 22:00
Po dwóch latach od ogrodzenia parku białołęcki ratusz informuje, że dewastacje nie ustały. Niszczone jest praktycznie wszystko: urządzenia na placu zabaw, a nawet zieleń. Koszty napraw rosną, skargi nie ustają a policjanci i strażnicy miejscy są przy Magicznej częstymi gośćmi. Co robić?
- Zarząd Dzielnicy Białołęka podjął decyzję o zamykaniu parku na noc - podaje urząd dzielnicy. - Nowy regulamin funkcjonowania parku będzie obowiązywał od 1 lipca. W miesiącach wakacyjnych wejście do parku będzie zamknięte w godzinach 23.00-6.00 a w pozostałych miesiącach w godz.: 22.00-6.00.
(dg)
.