Nigdy do końca
6 listopada 2009
Mieszkańcy pytają, "Echo" szuka odpowiedzi.
- Wreszcie doczekaliśmy się generalnego remontu, wymienili krawężniki i pod-budowę. Asfalt jest równiutki jak tafla szkła. Aktualnie kładą kostkę brukową w zatoczkach - całkiem ładnie to wygląda. Dlaczego na końcu remontowanego od-cinka zostawili kilkudziesięciometrowy fragment starej nawierzchni? Od wjazdu do nowego osiedla Tivoli niedaleko mostku, aż do skrzyżowania przy lesie asfalt jest stary. Skąd taka fuszerka? - zastanawia się czytelnik "Echa".
- Sprawa jest dość prozaiczna. Na wspomnianym odcinku dzielnica nic nie zro-bi, ponieważ są tam nieuregulowane sprawy własnościowe. Teren nie należy do nas, więc nie możemy tam nic budować - komentuje rzecznik dzielnicy Rafał La-sota.
nc