Niezrozumiały upór kolejarzy w Chotomowie
29 października 2012
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. nie chcą udostępnić dotychczasowego przejazdu przez tory do czasu zbudowania wind i schodów przy nowym wiadukcie w Chotomowie. - Pociągi jeżdżą zbyt szybko - argumentują.
Podkreślił też, że przedstawiciele PKP PLK, na spotkaniach konsultacyjnych z mieszkańcami, wielokrotnie zapewniali, że piesi będą mieli możliwość przedostania się na drugą stronę torów bez konieczności wykonywania kilometrowych wycieczek do wjazdu na wiadukt.
- Mamy nowy wiadukt - świetna sprawa, ale tylko dla kierowców. A co z nami - pieszymi? - pyta pani Agnieszka i opowiada, że nawet wyjście do sklepu w centrum miasta to teraz wielka przeprawa. - Mam półtoraroczną córeczkę i nie wyobrażam sobie jazdy z wózkiem po wiadukcie - dodaje oburzona mieszkanka Chotomowa.
Starostwo interweniowało jeszcze przed zamknięciem przejazdu. Niestety, bezskutecznie. - Osoby chcące przedostać się nad linią kolejową pieszo muszą pokonać kilkusetmetrowy dystans do początku wiaduktu, a dalej kolejne kilkaset metrów wiaduktem. Poza tym podjazd na wiadukt jest stromy, co jest wielką przeszkodą dla osób niepełnosprawnych, a zimą może on okazać się wręcz niemożliwy do pokonania - wyjaśniał wicestarosta Wróbel.
Niestety, pomimo apelu władz powiatu przejazd został zamknięty. - Niestety nie możemy otworzyć przejazdu w Chotomowie. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa i wymogami ruchu kolejowego.
Wygląda więc na to, że mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Przynajmniej do końca roku, bo taki termin wyznaczyło PKP PLK na budowę schodów przy wiadukcie.
- Schody powinny być gotowe do końca roku. Roboty uzupełniające, bo tak nazywamy budowę schodów, prowadzi ten sam wykonawca co dotychczas - kwituje Dutkiewicz.
Wygląda więc na to, że mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Przynajmniej do końca roku, bo taki termin wyznaczyło PKP PLK na budowę schodów przy wiadukcie.
- Schody powinny być gotowe do końca roku. Roboty uzupełniające, bo tak nazywamy budowę schodów, prowadzi ten sam wykonawca co dotychczas - kwituje Dutkiewicz.
Kiedy dojście?
Chotomów i tak wywalczył sporo - mieszkańcy Choszczówki do dziś nie wynegocjowali z PKP PLK, ani z władzami samorządowymi budowy schodów na wiadukcie. W Chotomowie koszty związane z budową schodów pokrywa w całości PKP PLK S.A. (ponad 0,5 mln zł), natomiast gmina pokryła wszystkie koszty związane z przygotowaniem dokumentacji projektowej.
Schody mają powstać do końca tego roku, wybuduje je podobnie jak wiadukt - firma Intop. Pojawi się jednak kolejny problem. Aby dojść do nich od strony Jabłonny, trzeba będzie brnąć przez nieutwardzony, błotnisty teren. PKP PLK nie pozostawia wątpliwości - samodzielnie kolej nie wybuduje chodnika, jednak jest chętna do rozmów na ten temat z władzami Jabłonny.
- W takiej sytuacji będziemy na pewno negocjować - rozmawiać z gminą, jeśli ta wystąpi z wnioskiem o współpracę. Kiedy jednak do tego dojdzie? Trudno powiedzieć - mówi rzecznik PKP PLK.
Anna Sadowska