Niewypał jednookienkowy
24 kwietnia 2009
Wizyta w urzędzie, złożenie formularza w jednym okienku i firma gotowa! Pięknie brzmiący pomysł jednego okienka niestety nie do końca się sprawdził. Czytelnicy sygnalizują nam, że to czysta fikcja.
Z jednego okienka szybko "wyskakują" kolejne. Oprócz złożenia zintegrowa-nego wniosku w jednym okienku, każdy kto rozpoczyna działalność gospodarczą i tak musi odwiedzić urząd skarbowy, by określić formę opodatkowania. Wizyty w skarbówce unikniemy tylko wtedy, gdy nie musimy składać NIP-1 i 2, gdy nie za-kładamy spółki cywilnej, nie mamy ochoty rozliczać się podatkiem liniowym. Jed-nym słowem - urzędu skarbowego nie odwiedzi tylko osoba zakładająca jednooso-bową, najprostszą działalność.
Wychodzi na to, że w najgorszym przypadku odwiedzimy urząd dzielnicy, ZUS, urząd skarbowi i GUS. Więc różnicy właściwie nie ma żadnej. A miało być tak pięknie....
- Jedno okienko to utrudnienie. Do tej pory, żeby założyć działalność gospodar-czą, wystarczył jeden dzień i byłeś przedsiębiorcą. Teraz czas wydłużył się o ty-dzień albo i dłużej - to zależy od sprawności poczty. Jak załatwiłeś wpis do ewi-dencji - czekasz, bo wydział ewidencji wysyła wniosek do urzędu statystycznego po Regon. Dawniej wystarczyło 20 minut. Jeżeli wybierasz inną formę opodatkowania niż zasady ogólne, sam idziesz do urzędu skarbowego i składasz NIP. Nic nie zmieniło się w ZUS, sam załatwiasz wszystko. Jak zwykle "ułatwione" przepisy w naszej rzeczywistości utrudniają życie nowym przedsiębiorcom - komentuje czy-telnik.
Nowe przepisy coś jednak ułatwiły. Nie trzeba czekać na decyzję o wpisie do ewidencji. Samo złożenie wniosku wystarczy, by rozpocząć działalność. Ponadto znika opłata za wpis. Wcześniej musieliśmy zapłacić 100 zł za kawałek papierka ze stempelkiem.
Agnieszka Pająk-Czech