"Nie" dla boisk w osiedlach?
3 kwietnia 2009
Bemowo systematycznie modernizuje przyszkolne obiekty sportowe. Na dwanaście dzielnicowych szkół - jedenaście doczekało się modernizacji boisk do piłki nożnej, koszykówki czy nowej bieżni.
- Uważamy, że liczba zmodernizowanych, przyszkolnych obiektów sportowych jest w zupełności wystarczająca - mówi rzecznik dzielnicy Krzysztof Zygrzak. - Dzięki temu, że zmodernizowane boiska są na terenie szkół, nie ma problemów z dewastacjami. Ochrona szkoły ma obowiązek pilnować, by na boiskach był spokój. Przypominam, że w ramach akcji "Otwarte obiekty sportowe" każdy mieszkaniec może z nich skorzystać.
Brak pieniędzy oznacza, że osiedlowe boiska pozostaną w opłakanym stanie. Często są to po prostu dwie bramki lub dwa kosze ustawione na skrawku ziemi. Część z nich na pewno popadnie w ruinę, część może zostać zmodernizowana przez okoliczne spółdzielnie mieszkaniowe (tak zrobiła SM Wola). Nie wszystkie jednak stać na taką inwestycję. Ponadto dochodzi problem z mieszkańcami. Wielu nie zgadza się na tętniące życiem boisko położone blisko ich okien.
- Na razie nie widzimy zbytniego obciążenia istniejących boisk, jeśli to się zmieni, urząd zajmie się tym problemem i temat modernizacji osiedlowych boisk na pewno powróci - kończy Zygrzak.
A może tereny zajmowane przez niszczejące osiedlowe boiska przeznaczyć na małe parki lub inne cele? Czekamy na opinie mieszkańców: echo@gazetaecho.pl.
jj