Nawet Miller nie pomógł
9 lutego 2002
Wszystko wskazuje na to, że starania o budowę stałego parkingu społecznego przed budynkiem przy ul. Rembielińskiej 4 nie zostaną zakończone sukcesem. Inicjator przedsięwzięcia, Stefan Zawadzki, poruszył niebo i ziemię, by gmina wydała zgodę na lokalizację parkingu. Bezskutecznie.
- Parking nie może powstać w miejscu sugerowanym przez pana Zawadzkiego. Projekt nie zakłada takiej możliwości - wyjaśnia rzecznik prasowy Targówka Aleksander Krzyżowski. - Na proponowaną lokalizację nie ma zgody z wielu powodów. Podstawowy z nich, to sprzeczność postulowanej lokalizacji z rozporządzeniem Ministra Transportu w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Są to przepisy nadrzędne i gmina musi się do nich stosować.
Innego zdania jest Stefan Zawadzki. Uważa on, że parking jak najbardziej może powstać w proponowanym przez niego miejscu, a istniejąca tu obecnie ścieżka rowerowa może posłużyć jako część nawierzchni przyszłego parkingu.
- Ze ścieżki prawie nikt nie korzysta, a samochody mieszkańcy muszą parkować kilkaset metrów dalej. Przecież urzędnicy są dla nas, dla mieszkańców. Oni są tymczasowi, a my tu mieszkamy na stałe. Powinni nam służyć, a nie przeszkadzać - uważa Stefan Zawadzki.
Argumenty te odpiera rzecznik Krzyżowski - Zdaję sobie sprawę, że każdy mieszkaniec bloku wychodząc na balkon chciałby widzieć swój samochód stojący przed domem. To jednak niemożliwe. Planowane są parkingi wzdłuż ulicy Budowlanej. Zainteresowani kierowcy mogą także korzystać z parkingów położonych wzdłuż ul. Rembielińskiej, z tym że nieco dalej.
Stefan Zawadzki nie zamierza rezygnować ze swoich starań. Jak dotąd, nie zainteresował jeszcze sprawą parkingu prezydenta kraju. Zapewnia jednak, że jak będzie trzeba, to i tę drogę wykorzysta. - Postanowiłem sobie, że nie odpuszczę, niezależnie od tego, jak duży będzie upór urzędników i ich niechęć do mojej osoby - podsumowuje.
Grzegorz Cielecki