Non omnis moriar! Tego fiata ukrytego w gąszczu dzikiej roślinności przy ulicy Narwik nie czeka już nic dobrego. To idealny przykład na to, jak natura radzi sobie z największym wrogiem, czyli cywilizacją.
Białe seicento ktoś zaparkował na pustym polu około trzech lat temu. W tym czasie udało się zbudować ulicę Narwik, ktoś także ogrodził działkę, na której stanęło autko. Krzaki były coraz wyższe i wyższe, teraz samochodu prawie nie widać. Jeszcze trochę i całkowicie zniknie w zieleni. Tak natura poradziła sobie z intruzem.
(PB)