Najwęższy dom świata ma osiem lat. "Nie warto marnować czasu"
19 października 2020
Gdy 20 października 2012 roku w pobliżu skrzyżowania Chłodnej i Żelaznej otwierano Dom Kereta, pisały o tym wszystkie media. Dziś nie wzbudza większego zainteresowania.
- Pracownia artystyczna położona w szczelinie między budynkami na Chłodnej 22 i Żelaznej 74 - czytamy na facebookowej stronie Domu Kereta. - Działka, na której stoi, ma w najwęższym miejscu 92 cm, w najszerszym 152 cm szerokości. Sama instalacja ma wymiary w najwęższym miejscu 72 cm, a w najszerszym 122 cm. Gospodarzem, opiekunem i ambasadorem Domu jest izraelski pisarz Etgar Keret. Na jego zaproszenie, oraz Fundacji Polskiej Sztuki Nowoczesnej, do Polski przyjeżdżają artyści z całego świata.
Zmarnowana okazja?
W rzeczywistości na Żelazną nie przyjeżdżają ani artyści z całego świata, ani turyści, a powodem nie jest bynajmniej stan epidemii i pozrywane połączenia lotnicze. Ostatnie dni otwarte, podczas których można było zobaczyć dom od środka, odbyły się w grudniu. Obecnie, teoretycznie, istnieje możliwość zwiedzania indywidualnego po wcześniejszym umówieniu terminu.
- Minął już ponad miesiąc oraz około pięciu maili i dwa telefony, a kontaktu z Domu Kereta brak i pieniędzy za nieodbytą wizytę także - czytamy pod jednym z wpisów. - Obsługa klienta na minus dziesięć.
"Nie warto"
Na popularnym portalu turystycznym TripAdvisor najwęższy dom świata zdobył do tej pory zaledwie osiem ocen i może pochwalić się średnią 2,5/5 (dla porównania: pobliska Hala Mirowska ma 4/5 przy 147 notach a Hala Gwardii - 4,5/5 przy 118 opiniach).
- Prawie go nie zauważyliśmy - pisze turysta z Teksasu. - Obeszliśmy budynek i znaleźliśmy wejście do domu. Zadzwoniliśmy kilka razy, ale nie było odpowiedzi. Nie spodziewajcie się zwiedzania wnętrza.
- Dom jest ładny, ale absolutnie nie warto tracić czasu na jego zwiedzanie - dodaje odwiedzający z Włoch. - Dom jest brudny i bardzo źle utrzymany. Poza tym, że jest bardzo wąski, nie ma w nim niczego szczególnego.
- Zwiedzanie tego nie jest warte marnowania czasu - czytamy w opinii turystki z Chorwacji. - Ledwo mogliśmy go znaleźć a przed domem nie było nic, co wskazywałoby, że to najwęższy dom na świecie. Jeśli nie wiesz, czego szukasz, pomyślisz, że to tylko metalowa płyta na przypadkowym budynku.
(dg)