Najdziwniejsza budowa w Warszawie? Prace rozpoczęte
22 września 2020
To bardzo droga działka, ale od kilku dekad nic się na niej nie działo. Teraz zyskuje nowe życie.
Żeby zrozumieć, dlaczego na rogu Alej Jerozolimskich i Żelaznej jeszcze kilka tygodni temu ziało pustką, należy cofnąć się do lat 30. XX wieku. Trzy lata przed wybuchem II wojny światowej rozpoczęła się tam budowa Centralnego Dworca Pocztowego - jednej z największych inwestycji w ówczesnej Warszawie. Podczas powstania warszawskiego w niedokończonym gmachu toczyły się ciężkie walki a gdy wojna dobiegła końca, okazało się, że nowe, komunistyczne władze nie mają żadnego pomysłu na dokończenie budowy.
Skrzydło od strony Chmielnej odtworzono, ale pozostałą część stopniowo rozbierano. Ostatnie fragmenty ruin usunięto dopiero w 2007 roku. Poczta Polska brała pod uwagę budowę na rogu Alej Jerozolimskich i Żelaznej swojej głównej siedziby, ale ostatecznie zdecydowała o przeprowadzce na Służewiec. Teraz na terenie dawnego dworca pocztowego rośnie Implant.
- Implant będzie inwestycją firmy Nowa Epoka Handlu, która wydzierżawiła teren od Poczty Polskiej - pisaliśmy w 2018 roku. - Opis projektu budzi skojarzenia z wyremontowaną Halą Gwardii: ma to być wielofunkcyjna przestrzeń z lokalami gastronomicznymi i usługowymi oraz hala, w której można będzie organizować różnego rodzaju wydarzenia. Zaprojektowany przez Jakuba Szczęsnego obiekt powstanie w technologii modułowej, tzn. zostanie złożony z gotowych elementów. W sumie będzie składać się z 272 modułów i paneli pokrytych roślinami.
Ze względu na nietypowe rozwiązania architektoniczne i panującą w Polsce biurokrację inwestor miał ogromne problemy z otrzymaniem pozwolenia na budowę, ale wreszcie się udało. Ustawianie kontenerów już trwa a pierwsze lokale w Implancie mają zostać otwarte w przyszłym roku.
(dg)