Naciągają firmy na KRS
14 września 2012
Jeszcze nie skończyły się wezwania do uiszczenia zapłaty za wpis do Krajowego Rejestru Informacji o Przedsiębiorcach, a już trwają nowe próby wyciągnięcia pieniędzy od firm.
Wcześniej działała też Kancelaria Odpisów z Monitora Sądowego, zarejestrowana pod tym samym adresem, co spryciarze z KRS - Czerniakowska 71. Kancelaryści zapewne adres wybrali nieprzypadkowo - pod adresem Czerniakowska 100 mieści się bowiem Centralna Informacja Krajowego Rejestru Sądowego.
Gdzie jest jednak haczyk? Otóż w lipcu Ministerstwo Sprawiedliwości wreszcie(!) uruchomiło internetową usługę pozwalającą na pobranie wydruku informacji odpowiadającej aktualnemu odpisowi o podmiocie wpisanym do Krajowego Rejestru Sądowego za darmo ze strony KRS.
Co więcej, pobrane z tej strony druki mają moc zrównaną z mocą dokumentów wydawanych przez CI KRS. EOKRS, bo taką nazwą posługuje się KOzKRS (wcześniejsza KOzMS) liczy zaś na to, że przedsiębiorcy o tym nie wiedzą i zamiast stać w ogonku do ministerialnej drukarki z ulgą - za 300 złotych! - dostaną nie ruszając się z domu potrzebny im dokument.
Na trzech stówach się nie kończy - EOKRS informuje, że po zakończonym terminie ważności odpisu papierowego (3 miesiące) istnieje możliwość uaktualnienia za dodatkowe 150 złotych. Aktualny odpis - to kolejne 50 złotych. W sumie od naiwnego właściciela firmy mogą wyciągnąć w kwartał 500 złotych. Plik z wypisem z KRS trafia do płacącego w ciągu dwóch dni od zaksięgowania wpłaty.
Tymczasem Fulik usiadł przed komputerem i - nie znając nawet numeru KRS swojego pracodawcy - ściągnął i wydrukował pełen wypis w ciągu 30 sekund. Niestety, szefostwo odmówiło wypłaty mu premii w wysokości trzech stów. Za to jest w posiadaniu pełnych danych firmy Deliver sp.z o.o., która jest właścicielem obydwu kancelarii, a wejście w ich posiadanie zajęło mu drugie pół minuty. Z wypisu niezbicie wynika, że Deliver jest spółką jednoosobową o kapitale w wysokości 5 tys. złotych, zajmującą się sprzedażą detaliczną nagrań audiowizualnych, zabawek, wydawaniem czasopism, gazet, pism i wykazów, produkcją filmów, stosunkami międzyludzkimi, przetwarzaniem danych i wieloma innymi jeszcze rzeczami - łącznie działalność ujęta jest w 42 punktach. Żaden z nich nie obejmuje jednak żerowania na ludzkiej naiwności.
Tymczasem wobec Kancelarii Odpisów z Monitora Sądowego w lipcu mokotowska prokuratura wszczęła śledztwo po zgłoszeniu banku obsługującego ówczesny rachunek firmy, że konto może być wykorzystywane do przestępstwa. Według nieoficjalnych informacji, pokrzywdzonych może być ponad 300 firm z całej Polski.
TW Fulik
na podstawie pisma dostarczonego z KOzKRS