Na osiedlu grasują oszuści. "Prosimy o ostrożność"
8 marca 2018
Administracja Osiedla "Jagiellońska" od kilku tygodni otrzymuje niepokojące sygnały odnośnie osób, które podając się za pracowników spółdzielni chcą wymienić grzejniki, okna, czy też instalację gazową w mieszkaniach. Jak się okazuje, SMLW nie zleca takich prac, a domokrążcy to najprawdopodobniej oszuści i złodzieje.
Administracja Osiedla Jagiellońska po raz kolejny informuje mieszkańców, że nie montuje czujników gazu, nie wymienia okien, drzwi, grzejników w mieszkaniach. Na osiedlu Jagiellońska znów pojawili się naciągacze. Tym razem podszywając się pod administrację SMLW oferują mieszkańcom wymianę grzejników, okien czy drzwi. Kilka tygodni wcześniej doszło do oszustwa metodą "na gazownika". Policjanci ostrzegają przed naciągaczami i złodziejami, którzy wykorzystują łatwowierność przede wszystkim osób w podeszłym wieku. Wpuszczenie ich do mieszkania może się skończyć dużymi stratami.
"Na gazownika"
W połowie stycznia w jednym z mieszkań przy ul. Daliowej w Legionowie ofiarą takiego działania padła 88-letnia kobieta. Do jej mieszkania zadzwonił domofonem mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik gazowni. Dla podkreślenia autentyczności swojego przebrania na szyi miał zawieszony identyfikator. Staruszka wpuściła mężczyznę do mieszkania, a ten zaczął oglądać licznik. Następnie powiedział, że jego firma ma zakładać alarmy gazowe i koszt takiego alarmu dla emerytów to 300 zł, a dla pozostałych osób 600 zł. Tak długo nalegał na zapłatę połowy sumy, że kobieta zapłaciła. Na koniec wypisał starszej pani pokwitowanie i pospiesznie opuścił mieszkanie. Po jego wyjściu kobieta zorientowała się, że na pokwitowaniu nie ma pieczątki gazowni. Stwierdziła też brak zegarka o wartości 200 zł, który leżał na regale. Ale jak się okazuje, to nie jedyne w ostatnim czasie działania oszustów.
"Na pracownika SMLW"
Z informacji, które przekazują zaniepokojeni lokatorzy do administracji osiedla Jagiellońska wynika, że ostatnio po blokach kręcą się mężczyźni, którzy podają się za pracowników SMLW i proponują wymianę grzejników. - Zachęcają do podpisania umowy z rozłożeniem na raty. A przecież jeśli spółdzielnia cokolwiek robi, to wcześniej wywiesza na klatkach ogłoszenia. Kiedy jest to droższa usługa czy remont, ogłoszenia wrzucamy do skrzynek na listy. Dlatego bardzo prosimy o ostrożność - przestrzega w mediach Beata Woźniak, kierownik administracji osiedla Jagiellońska. - U mnie niedawno też byli. Zaproponowali wymianę okien i twierdzili, że są ze spółdzielni. Nie wpuściłam, nie mam pieniędzy i nie byłam zainteresowana - opowiada pani Zosia z bloku przy ul. Królowej Jadwigi.
SMLW ostrzega
Po serii podobnych zgłoszeń SMLW wywiesiło kartki ostrzegawcze na drzwiach wejściowych do klatek schodowych. "Administracja Osiedla Jagiellońska po raz kolejny informuje mieszkańców, że nie montuje czujników gazu, nie wymienia okien, drzwi, grzejników w mieszkaniach. Osoby proponujące powyższe usługi nie współpracują ze Spółdzielnią Mieszkaniową Lokatorsko-Własnościową w Legionowie" - brzmi treść ostrzeżenia. Dodatkowo należy pamiętać o zachowaniu elementarnych zasad bezpieczeństwa. Nie można wpuszczać do domu obcych osób, a podczas rozmowy z nieznajomym pracownikiem jakiejkolwiek firmy należy żądać okazania legitymacji lub podania personaliów i służbowego numeru w celu potwierdzenia jego tożsamości. Wizytę fachowca najlepiej potwierdzić dzwoniąc do danej firmy czy instytucji. Gdy mamy wątpliwości co do autentyczności dokumentów, najlepiej skontaktować się z policją pod nr 997 lub 112.
(DB)