"Na masce auta została torba ofiary". Rodzina i policja szukają świadków wypadku
1 października 2020
Na początku września na przejściu dla pieszych na Wale Miedzeszyńskim samochód potrącił śmiertelnie mężczyznę. Sprawca uciekł. Po uderzeniu wiózł na masce torbę na zakupy ofiary. - Może ktoś nagrał to samochodową kamerą i pomoże odnaleźć winnego - apeluje rodzina.
- Śmiertelnie potrącił mojego tatę i uciekł. W sobotę 5 września około godziny 19:20 na ul. Wał Miedzeszyński na wysokości Biedronki przy POW (okolice ul. Bysławskiej) został potrącony ze skutkiem śmiertelnym pieszy. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. Do zdarzenia doszło podczas ulewy. Prośba do wszystkich, którzy mogą posiadać nagranie samochodów poruszających się na ul. Wał Miedzeszyński w kierunku od Otwocka do centrum Warszawy w godzinach: 19:15-20:00. Sprawca, który zbiegł z miejsca wypadku, mógł mieć przyczepioną w okolicy maski swojego samochodu torbę poszkodowanego. Może jakieś nagranie z kamery samochodowej. Kontakt: 608-42-68-78 - zaapelowała na Facebooku pani Grażyna. I choć od tego tragicznego zajścia minęło kilka tygodni, wciąż nie traci ona nadziei na złapanie sprawcy.
Potrącił pieszego i się nie zatrzymał
Warunki jazdy tego dnia i o tej porze były fatalne. Było po zmroku, padało, a tymczasowe przejście dla pieszych nie jest oświetlone.
- Kierowca jadący Wałem Miedzeszyńskim zatrzymał się przed pasami, by przepuścić mojego ojca. Nie zrobił tego natomiast kierowca auta jadącego drugim pasem. Wjechał na przejście i go potrącił. Ja wiem, że słaba była widoczność, fatalne warunki jazdy. Jednak kierowca powinien był się zatrzymać i udzielić pomocy. Szukam jakichkolwiek świadków. Może ktoś widział samochód, który jechał przez jakiś czas z zaczepioną na masce, może wycieraczkach od szyb, torbą zakupową. Ta torba wraz z dokumentami ojca została znaleziona dopiero 8 kilometrów dalej. Musiała przebyć tę drogę wraz z autem, które uczestniczyło w wypadku. Gdyby ktoś miał nagranie z samochodem, na którym wisi torba, bo to było coś charakterystycznego, mogłoby to pomóc w wykryciu sprawcy - mówi nam pani Grażyna.
Policja: śledztwo wciąż trwa
Jak informuje policja, w bezpośredniej okolicy przejścia nie ma monitoringu. Nie zostały więc zarejestrowane ani okoliczności wypadku, ani samochód, który potrącił mężczyznę. Świadkowie, którzy skupili się na ratowaniu życia pieszego, zapamiętali tylko, że pojazd był nieduży i w ciemnym kolorze. Na drodze w kierunku centrum jest jednak kilka kamer, które mogły być zwrócone w kierunku jezdni. Jak podpowiadają mieszkańcy, warto by sprawdzić na pobliskich stacjach paliw.
- Opublikowaliśmy komunikaty, nawet w mediach pojawiły się takie apele z naszej strony z prośbą o dostarczanie materiałów na temat tego zdarzenia. Staraliśmy się wszelkie monitoringi pozabezpieczać. Zwróciliśmy się z apelem do ewentualnych świadków, żeby się do nas zgłaszali. Niestety nie było żadnego odzewu. Śledztwo cały czas jest w toku, kierujemy pytania m.in. do warsztatów samochodowych, czy w okolicach tej daty podejrzany samochód nie został oddany do naprawy i wykonujemy wszystkie inne czynności, które mogłyby nas naprowadzić na jakiś trop - informuje nadkomisarz Joanna Węgrzyniak.
Policja jeszcze raz apeluje, aby wszystkie osoby, które widziały wypadek oraz osoby poruszające się w wyżej wymienionym czasie i miejscu pojazdami wyposażonymi w kamery, skontaktowały się z policjantami pod nr tel. 47 723-83-50, 997 i 112 lub mailowo: komendant.krp7@ksp.policja.gov.pl. Proszę powołać się na nr sprawy DIII-7122/20.
(DB)