Muzeum Kolejnictwa grozi licytacja?
4 marca 2012
Działka przy ul. Towarowej 1, na której znajduje się Muzeum Kolejnictwa, od ponad dwóch lat jest przedmiotem sporu pomiędzy spółką PKP, wieczystym użytkownikiem gruntu, a władzami muzeum, które nie zgadzają się na wyprowadzkę. Zadłużenie muzeum z tytułu bezprawnego korzystania z budynku PKP wynosi już prawie 2 mln zł. - PKP przez 40 lat nie zrobiło nic, aby wesprzeć muzeum. Wyrzucanie go teraz to istny absurd. Będziemy walczyć o stworzenie warunków do dalszego funkcjonowania muzeum w tym miejscu - zapowiedział Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego, podczas debaty o przyszłości Muzeum Kolejnictwa.
Naukowy Disneyland
W celu ocalenia obecnej siedziby Muzeum Kolejnictwa przed likwidacją, 29 lutego br. samorząd województwa mazowieckiego razem z władzami muzeum zaprezentował na konferencji poświęconej przyszłości muzeum nową koncepcję zagospodarowania przestrzeni między ulicą Towarową, Kolejową i Al. Jerozolimskimi.
Liczą na wywłaszczenie działki
Samorządu jednak nie stać na wykupienie spornej działki po cenie z 2001 r., kiedy w planie miejscowym teren był przeznaczony na cele komercyjne, a nie muzeum. Drogę do przejęcia spornej działki może otworzyć projekt budowy Centrum Techniki i Cywilizacji. Obecnie miasto nie posiada bowiem miejscowego planu zagospodarowania rejonu Czyste, gdyż do roku 2010 nie mogło projektować terenów kolejowych. Teraz projekt zagospodarowania terenu między Towarową, Kolejową i Al. Jerozolimskimi ma pozwolić marszałkowi województwa wywłaszczyć półtorahektarowy teren muzeum na cele niekomercyjne - podczas sporządzania nowego planu miejscowego tego rejonu. To zaś obniży cenę spornej działki. Na to właśnie zdają się liczyć władze muzeum, które nie przyjmują innej lokalizacji niż Towarowa. - Propozycja przeniesienia muzeum na Bielany do jednej z hal na terenie Huty-Warszawa to jedynie medialna akcja. Nikt z przedstawicieli Huty AccelorMittal-Warszawa nie złożył mi takiej propozycji osobiście - kwituje pomysł powstania muzeum na Bielanach dyrektor Ruszczyc. W opinii Grzegorza Pietruczuka, wiceburmistrza Bielan i przewodniczącego komisji kultury sejmiku wojewódzkiego, muzeum powinno mieć jednak plan awaryjny. - Bądźmy realistami. Bez PKP nic nie zrobimy, a muzeum, jak i jego zbiory rozsiane po całej Polsce, będą niszczały. Huta wyraziła chęć przekazania w wieloletnią dzierżawę jednej z hal pod muzeum. Uważam, że taki plan awaryjny przez władze muzeum powinien być rozważony - twierdzi Pietruczuk. - Zaprezentowany przez studentów Politechniki Warszawskiej projekt stworzenia Centrum Techniki i Cywilizacji jest piękny, ale nie łudźmy się, że PKP odda teren pod muzeum. Lepszym rozwiązaniem od pozwów sądowych byłoby stworzenie spółki między samorządem, PKP i Pocztą Polską, która również posiada na tym terenie swoje nieruchomości. Wówczas można byłoby zawrzeć jakieś porozumienie - proponuje. Dyrekcja PKP twierdzi, że to samorząd nie chce współpracować. - Od lat prowadzimy rozmowy z samorządem i muzeum, które uchylają się od uregulowania stosunków prawnych. Domagamy się 60 tys. czynszu, gdyż tyle kosztuje nas miesięczne utrzymanie tej nieruchomości. Skoro muzeum nie stać na taki czynsz, to trzeba znaleźć tańszą lokalizację. To nie my poszliśmy do sądu stwierdzić nieważność decyzji uwłaszczeniowej - mówi Teresa Pyzik z dyrekcji PKP S.A. - Tańsza lokalizacja to kuriozalna propozycja - ripostuje Adam Struzik. - W dzisiejszych czasach musimy myśleć innowacyjnie, łącząc rozwój biznesu z zachowaniem dziedzictwa kulturowego. Nie pozwolimy, aby PKP sprzedało ten teren pod kolejne przypadkowo ustawione wieżowce, żeby tylko spłacić długi - dodaje.
Deweloperzy tylko czekają
Proces o czynsz może spowodować, że wkrótce muzeum zostanie zlicytowane. Deweloperzy tylko czekają na zakończenie procesu sądowego, aby wiedzieć z kim mają rozmawiać w sprawie sprzedaży terenu. Czy władzom muzeum naprawdę zależy na zachowaniu dziedzictwa kulturowego Dworca Głównego, czy liczą jedynie na pozyskanie bardzo atrakcyjnej działki? Nie można mieć bowiem pewności, że po uzyskaniu prawa do gruntu budynek Dworca Głównego nie zostanie wyburzony. Sposobem na ocalenie tego dziedzictwa kulturowego byłoby wpisanie obiektu do rejestru zabytków, o co od 2010 r. bez powodzenia stara się Polskie Towarzystwo Historii Techniki.
Kolejne spotkanie w sprawie zagospodarowania terenu przy Towarowej 1 zaplanowano na 18 marca.
Anna Przerwa