Most w Kobiałce do wymiany

Już wtedy mówiło się o konieczności zastąpienia zdezelowanej przeprawy nowym mostem bądź gruntownym remoncie obecnej. - Zwróciliśmy się do miasta o prze-znaczenie środków na rewitalizację mostu na Kobiałce - mówi burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski. O tym, że szybkie działanie jest niezbędne nie trzeba przekony-wać nikogo, kto porusza się tym mostem. Betonowe bloki po niecałym roku są już mocno pokancerowane, nie wspominając o tym, że wkrótce po ich ustawieniu nie-znani sprawcy próbowali je usunąć. W marcu tego roku mostem usiłowała przeje-chać straż pożarna - strażacy musieli przestawiać zapory, by dojechać do pożaru. Betonowe bloki uniemożliwiają też przejazd miejskim autobusom, z których - mię-dzy innymi - korzystali uczniowie podstawówki i gimnazjum w Kobiałce. Z fatalnego stanu technicznego mostu zdaje sobie sprawę jego zarządca, Zarząd Dróg Miej-skich.

- Na dzień dzisiejszy ZDM jedynie monitoruje stan mostu. Zgłosiliśmy do WPI konieczność postawienia nowej przeprawy, bowiem sama konstrukcja mostu jest już przestarzała - pierwotnie służyła do przeprowadzania bydła na pastwiska, na których obecnie powstają osiedla - mówi Adam Sobieraj, rzecznik ZDM. - Z bie-giem lat most nabierał innego charakteru. W związku z odkryciem zielonej Białołęki dla potrzeb mieszkaniowych (władze komunistyczne przewidywały tu elektrownię atomową - przyp. red.) most zaczął być wykorzystywany przez firmy budowlane do transportu materiałów. Nie pomogły znaki ograniczenia tonażowego. Po zamknięciu mostu w grudniu 2008 roku, notowaliśmy szereg naruszeń zakazu tonażowego, łącznie z transportem cegieł 12-kołowym tirem - podsumowuje Sobieraj.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy prace nad nowym mostem w Kobiałce się roz-poczną - póki co pozostają na etapie koncepcyjnym. Budową nowej przeprawy zaj-mie się Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych. Postuluje się, aby były to dwie przeprawy po dwa pasy każda - pojedynczy most może nie obsłużyć mieszkańców nowych osiedli.

(wt), bk