Wyznania flippera. Mariusz zdradza, ile zarabia na mieszkaniu. "To minimum"

Stężały tłumaczy, że wysokie ceny mieszkań w Polsce wynikają z kosztów ich produkcji, a nie działalności flipperów. Wskazuje na rosnące ceny energii, inflację i rosnące ceny materiałów budowlanych jako główne czynniki wpływające na ceny. Podkreśla również rolę podatków, które często są pomijane w cenie finalnego produktu.

Działalność flipperów, twierdzi Stężały, przyczynia się do stabilności rynku, a nie do jego destabilizacji. Flipperzy zwiększają dostępność mieszkań na rynku, co prowadzi do większej konkurencji i stabilizacji cen.

Stężały również mówi o potencjalnym wpływie wprowadzenia kredytu "zero procent" na rynek nieruchomości. Uważa, że jest to dobra wiadomość dla flipperów i deweloperów, ale przewiduje, że może to prowadzić do wzrostu cen mieszkań.

Rozmawiając o swojej pracy, Stężały opisuje, że flipperzy kupują nieruchomości, które są problematyczne lub wymagają generalnego remontu. Wskazuje, że flipperzy często współpracują z pośrednikami nieruchomości, którzy mają bezpośredni dostęp do sprzedających na rynku nieruchomości.

Stężały wyjaśnia, że im więcej problemów ma dany lokal, tym lepsza jest to wiadomość dla flippera. Mniej osób chce się zajmować problemami, a flipperzy biorą na siebie to ryzyko i rozwiązują te problemy, co prowadzi do ich zysków.

Podkreśla również, że flipperzy nie muszą kłamać w swojej pracy, aby osiągnąć zysk. W jego opinii wystarczy solidnie i uczciwie wykonywać swoją pracę, aby finalny produkt był dobrej jakości i sprzedawany w odpowiedniej cenie.

Stężały odpiera również krytykę, mówiąc, że wie, że wielu flipperów działa etycznie i że złe opinie są oparte na zdecydowanej mniejszości z tej branży.

W końcu, Stężały mówi o wyzwaniach związanych z byciem flipperem w Polsce, wskazując na trudności urzędowe, księgowe i prawne jako główne przeszkody. Twierdzi, że zbytnia ingerencja rządu, w tym wysokie podatki i skomplikowane regulacje, utrudniają pracę flipperów.

Źródło: onet.pl