Skandal we wrocławskim pogotowiu. Sprawa w prokuraturze
Wrocławska prokuratura zażądała od Pogotowia Ratunkowego pełnej dokumentacji w sprawie alarmujących doniesień o nieuprawnionych badaniach ginekologicznych przeprowadzanych przez ratowników medycznych - dowiedział się Onet. - Po jej uzyskaniu podjęte zostaną dalsze czynności w sprawie - informuje Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
"Przedmiotowe zawiadomienie zostało złożone po przeprowadzeniu postępowania przez Komisję Skarg i Wniosków Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu w związku ze skargą pokrzywdzonej, z której wynikało, że ratownik medyczny w trakcie udzielanego świadczenia miał przeprowadzić badanie ginekologiczne" - napisała w odpowiedzi na pytania Onetu Stocka-Mycek.
Jak ujawnił Onet, w listopadzie ubiegłego roku dwóch wrocławskich ratowników przeprowadziło badania ginekologiczne, na które nie mieli uprawnień. Po skardze jednej z pacjentek, kierownictwo pogotowia zawiadomiło prokuraturę o możliwym naruszeniu prawa.
W międzyczasie w Pogotowiu Ratunkowym we Wrocławiu prowadzona jest wewnętrzna kontrola. Przeanalizowane zostaną wszystkie karty z interwencji, a ratownicy, którzy odnotowali przeprowadzenie badań ginekologicznych, zostaną poproszeni o pisemne wyjaśnienia. Opinia wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie medycyny ratunkowej, uzyskana przez pogotowie, wskazuje, że ratownicy medyczni nie mają prawa do przeprowadzania badań ginekologicznych, z wyjątkiem sytuacji związanych z przyjęciem porodu.
Na obecnym etapie nie wiadomo, jakie będą dalsze konsekwencje dla zaangażowanych ratowników. Z informacji Onetu wynika, że z jednym z nich rozwiązano umowę, jednak dyrekcja pogotowia nie udzieliła na ten temat oficjalnych odpowiedzi.
Źródło: onet.pl