Największa afera deweloperska w Polsce. Tysiące poszkodowanych i straty miliardów
Michał Sapota, dotychczas uznawany za jednego z liderów polskiego rynku deweloperskiego, od września 2025 r. przebywa w areszcie. Prokuratura w Łodzi zarzuca mu oszukanie 1,4 tys. klientów na kwotę 342 mln zł, a śledztwo może objąć nawet 7 tys. poszkodowanych i straty sięgające 2,5 mld zł. HREiT, spółka Sapoty, miała realizować tysiące mieszkań, jednak inwestorzy, klienci i podwykonawcy zostali bez wsparcia i pieniędzy. Sprawę opisuje Onet.
Jeszcze przed aresztowaniem Sapota złożył zawiadomienie na swojego byłego wspólnika, Michała Cebulę. Według Sapoty to właśnie Cebula miał wywołać panikę wśród klientów, wyprowadzić wielomilionowe kwoty z HREiT oraz działać na szkodę spółki. Warszawska policja od miesięcy prowadzi śledztwo w tej sprawie i przesłuchiwani są kolejni świadkowie - czytamy w Onecie.
Byli współpracownicy, cytowani przez Onet, potwierdzają, że Cebula miał znaczący wpływ na decyzje w firmie. Wskazują na niejasne rozliczenia, pożyczki na kwotę ponad 20 mln zł czy nieudane projekty, takie jak mieszkanie.pl, które pochłonęły miliony, a dziś nie funkcjonują.
Michał Cebula odpiera zarzuty byłego wspólnika, twierdząc, że to on ujawnił nieprawidłowości w HREiT i już w 2023 r. zawiadomił prokuraturę o podejrzanych działaniach Sapoty. Podkreśla, że miał obowiązek informować klientów o problemach spółki, a zarzuty o wyprowadzenie środków czy nadużycia danych są bezzasadne.
Zwraca też uwagę, że obecnie prawnicy Sapoty pozywają poszkodowanych klientów, co określa jako "plucie w twarz" ofiarom afery. Sam deklaruje, że będzie dążył do pełnego wyjaśnienia sprawy, mimo gróźb ze strony otoczenia Sapoty.
W głównym wątku śledztwa Michał Sapota pozostaje jedynym podejrzanym, jednak prokuratura nie wyklucza przedstawienia zarzutów kolejnym osobom - w tym tym, którzy mimo wiedzy o sytuacji spółki, nadal zachęcali klientów do wpłacania pieniędzy na nieistniejące inwestycje.
Źródło: www.onet.pl














































