Były piłkarz i kontrowersyjna pożyczka. Prokuratura bada sprawę
Były piłkarz reprezentacji Polski, Grzegorz Rasiak, znalazł się w centrum śledztwa prowadzonego przez poznańską prokuraturę. Chodzi o 400 tys. zł pożyczki, którą jego spółka otrzymała od inwestorki z Poznania na stworzenie aplikacji monitorującej zdrowie dzieci w wózkach. Projekt jednak nie doszedł do skutku, a pieniądze zostały wydane na inne cele, w tym działalność kortów tenisowych prowadzonych przez Rasiaka i jego partnerkę, prawniczkę Izabelę Rajczyk - czytamy w Onecie.
Według inwestorki, Grzegorz Rasiak roztoczył przed nią wizję innowacyjnego projektu technologicznego, który miał zrewolucjonizować rynek wózków dziecięcych. Pożyczka miała pomóc w stworzeniu aplikacji "Lullaby", która monitorowałaby zdrowie niemowląt - tłumaczy Onet.
Zamiast rozwoju projektu, środki zostały jednak przeznaczone na inne wydatki, takie jak paliwo, obiady czy działalność kortów tenisowych. Sama aplikacja nigdy nie powstała, a inwestorka, pani Zofia, nie odzyskała swoich pieniędzy.
Były piłkarz w rozmowie z Onetem zapewnia, że nikogo nie oszukał, a jego partnerka, Izabela Rajczyk, wskazuje, że to spółka, a nie sam Rasiak, odpowiada za zwrot pożyczki. Podkreśla, że inwestowanie w start-upy wiąże się z ryzykiem, a umowa pożyczki nie precyzowała, na co dokładnie mają zostać przeznaczone środki.
Pani Zofia, nie mogąc odzyskać pieniędzy na drodze cywilnej, złożyła zawiadomienie do prokuratury w maju 2024 r., oskarżając Rasiaka o oszustwo. Śledztwo trwa, a były piłkarz ma obecnie status świadka. Prokuratura nie wyklucza jednak, że Rasiak w przyszłości może usłyszeć zarzuty.
Źródło: onet.pl







































