Bitwa o punkty. Rozgoryczona maturzystka: coś tu nie gra!

Od minionego wtorku wyniki maturalne są już znane. Dla wielu jest to moment radości, ale dla innych - początek długiej drogi w walce o każdy punkt. Okręgowe Komisje Egzaminacyjne są oblegane przez maturzystów, którzy są przekonani, że ich wyniki powinny być wyższe. Wśród nich są zarówno ci, którzy "oblali" maturę, jak i ci, którzy chcieliby poprawić swoje wyniki "dla zasady".

Natalia Grzesiak, absolwentka liceum z Pajęczna, jest jednym z tych, dla których walka o punkty to walka o przyszłość. Zabrakło jej jednego punktu do zaliczenia matury z matematyki. Jest przekonana, że powinna otrzymać punkt za zadanie, które zrobiła do połowy, a za które otrzymała "zero".

Nie brakuje też tych, którzy zdecydowali się na wgląd w swoje prace "dla zasady". Julia Kejdrowska, absolwentka artystycznego liceum w Piotrkowie Trybunalskim, zastanawia się, jak to możliwe, że otrzymała wyższy wynik z trudniejszej części egzaminu z języka polskiego, niż z łatwiejszej. Swoją decyzję o wglądzie uzasadnia niezrozumieniem kryteriów oceny. - Coś tu nie gra - mówi Onetowi.

Również Mateusz Brzeziński, który zamierza studiować na Politechnice Łódzkiej, zdecydował się na wgląd w swoje prace. Mimo że jest zadowolony ze swoich wyników, chciał zobaczyć, jak jego matematyczne zdolności zostały ocenione przez egzaminatorów.

Choć procedura wglądu może wydawać się żmudna, przynosi ona nierzadko pozytywne rezultaty. Jak pokazują dane Portalu Samorządowego, po maturze 2023 absolwenci z całej Polski oglądali swoje arkusze ponad 46 tys. razy, a w prawie 4 tys. przypadków wynik egzaminatorzy podwyższali. Co więcej, niemal każdy sezon przynosi głośne przypadki poszkodowanych uczniów, którym udało się odzyskać punkty dzięki procedurze wglądu.

Źródło: onet.pl