Dramat zwierząt z Bródna. Wyrzucił psa z 5 piętra, kota omal nie upiekł
20 czerwca 2024
Jeden z mieszkańców Bródna w sadystyczny sposób znęcał się nad zwierzętami. Niestety dla jednego z nich ta "zabawa" zakończyła się tragicznie, drugie ze zwierząt ledwo uszło z życiem.
Chwilę przed 6:30 rano policjanci z Targówka otrzymali niepokojące zgłoszenie od mieszkanki bloku przy ulicy Chodeckiej, która zauważyła martwego psa na trawniku przed blokiem.
Wyrzucił psa z 5 piętra, kota omal nie upiekł
Patrol, który zjawił się na miejscu, ustalił wszystkie szczegóły zdarzenia i zatrzymał 42-latka, który jak się okazało wyrzucił psa z mieszkania na piątym piętrze.
- W jego lokalu, pod łóżkiem policjanci znaleźli ukrywającego się rannego i wystraszonego kota, którego mężczyzna zamknął w nagrzanym piekarniku. Zwierzę ocalało dzięki reakcji obecnej tam kobiety. Policjanci umieścili kota w transporterze i wynieśli go przed blok, gdzie go napoili. Zwierzę trafiło do schroniska - informuje komisarz paulina Onyszko. Mundurowi ustalili również, że agresywny 42-latek pod blokiem uderzył przechodzącą tamtędy kobietę. Pokrzywdzona zgłosiła się do komisariatu.
Trafił do komisariatu przy Chodeckiej
Policjanci przewieźli mężczyznę do szpitala, stamtąd trafił do komisariatu przy ulicy Chodeckiej. Funkcjonariusze sprawdzili jego trzeźwość. Alkomat wykazał, że miał pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 42-latek trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam usłyszał zarzut uśmiercenia psa, znęcania się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem i naruszenia nietykalności cielesnej. Prokurator skierował też do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
JR