Mieszkanie+ przy Modlińskiej. 1100 państwowych mieszkań
28 października 2019
Kilkanaście bloków i budynek usługowy - tak będzie się prezentować osiedle, na budowę którego zrzucą się podatnicy.
28 października Mirosław Barszcz, prezes państwowej spółki PFR Nieruchomości, ujawnił nowe szczegóły na temat planowanej przy Modlińskiej inwestycji. Pomiędzy Płochocińską a Ekspresową w latach 2022-2024 ma powstać 12 bloków i budynek usługowy. Łącznie na terenie o powierzchni 7,7 ha znajdzie się 1097 "mieszkań plus", głównie dwu- i trzypokojowych.
- Program proponuje mieszkania na wynajem lub na wynajem z opcją dojścia do własności - czytamy na stronie rządowego programu. Gdyby prywatny deweloper kupił ziemię i ogłosił inwestycję niezgodną z obowiązującym studium uwarunkowań przestrzennych spodziewając się przychylności samorządu, wybuchłby skandal. Gdy to samo robi państwo, przechodzi się nad tym do porządku dziennego.- O szczegółowych kryteriach przyznania mieszkania i najmu decydują samorządy. Przy tworzeniu kryteriów, może być brana pod uwagę liczba dzieci lub umiarkowany poziom dochodów przyszłych najemców.
Ratusz zmieni plany?
Jeszcze niedawno teren przy Modlińskiej należał do państwowej firmy farmaceutycznej Polfa Tarchomin, która bezskutecznie próbowała go sprzedać. Jak zapewnia prezes Jarosław Król, pieniądze z transakcji z PFR Nieruchomościami zostaną przeznaczone na dalszy rozwój fabryki. Nie wiemy, za jaką kwotę Polfa Tarchomin sprzedała grunt. Choć obie strony umowy są państwowymi firmami, obowiązuje tajemnica handlowa.
Co ciekawe, inwestycja jest częściowo niezgodna z obowiązującym studium uwarunkowań przestrzennych Warszawy, w którym zapisano m.in. wielkopowierzchniowy obiekt handlowy na rogu Modlińskiej i Płochocińskiej. Spółka PFR Nieruchomości się tym nie przejmuje, licząc na to, że warszawski ratusz wkrótce zmieni plany i da zielone światło, by budowa mogła ruszyć najpóźniej w czerwcu 2022 roku.
To zadziwiająca sytuacja. Gdyby prywatny deweloper kupił ziemię i ogłosił inwestycję niezgodną z obowiązującym studium uwarunkowań przestrzennych spodziewając się przychylności samorządu, wybuchłby skandal. Gdy to samo robi państwo, przechodzi się nad tym do porządku dziennego.
Burmistrz: "Potrzebujemy szkoły i przychodni"
Sam prezes Barszcz powiedział na konferencji prasowej, że dzielnica rozwija się w dużym tempie i że od 2016 roku przybyło w niej prawie 8 tys. mieszkań. Co z infrastrukturą dla "mieszkańców plus"? Spółka PFR Nieruchomości odsyła w tej sprawie do warszawskiego ratusza, który na razie milczy na temat inwestycji przy Modlińskiej. Z kolei Urząd Dzielnicy Białołęka, który będzie bezpośrednio odpowiedzialny za budowę szkół i przedszkoli dla mieszkańców nowego osiedla, dowiedział się o planach na Mieszkanie Plus z... zaproszenia na konferencję prasową.
- Nie mamy nic przeciwko budowie mieszkań dla potrzebujących osób, ale warunkiem realizacji tej inwestycji powinna być budowa wraz z osiedlem mieszkaniowym pełnej infrastruktury technicznej i społecznej - uważa burmistrz Grzegorz Kuca. - Oprócz mediów i dróg niezbędna jest budowa placówek oświatowych, przychodni, terenów zielonych. Założeniem programu Mieszkanie Plus jest "w sposób szczególny poprawiać sytuację młodych rodzin, dla których uzyskanie mieszkania o odpowiednim standardzie będzie stanowiło podstawę do podjęcia decyzji o posiadaniu większej liczby dzieci". Dlatego trzeba założyć, że każda z 1100 rodzin, która zamieszka w tej lokalizacji, będzie miała co najmniej jedno dziecko w wieku szkolnym. Oznacza to, że na dzień dobry powinna tam powstać ogromna szkoła dla 1100 dzieci, minimum dwa przedszkola i żłobek. Przypominam, że sytuacja na Białołęce poprawia się na chwilę po oddaniu do użytku nowego obiektu, ale przy tym tempie inwestycji deweloperskich, w ciągu 2-3 lat dwuzmianowy system powraca. Dlatego nie wyobrażam sobie, aby tak ogromne osiedle powstało bez kompleksowego zabezpieczenia potrzeb przyszłych mieszkańców. Pozwolenie na budowę powinno być uzależnione od spełnienia tych warunków - podsumowuje burmistrz.
(dg)