Nie płacił alimentów. Takiej kryjówki policjanci jeszcze nie widzieli
13 marca 2023
Osoby poszukiwane przez wymiar sprawiedliwości stosują różne metody, by uniknąć odpowiedzialności za popełnione czyny i pozostać na wolności. Podczas interwencji na warszawskiej Pradze kryminalni z Bródna znaleźli ukrywającego się pod ręcznikami w kabinie prysznicowej 41-latka. Mężczyzna w kajdankach trafił do komisariatu.
"Ustalenia wykonane w sprawie ściganego 41-latka doprowadziły kryminalnych z komisariatu przy ulicy Chodeckiej do mieszkania na terenie Pragi Północ. Z ich wiedzy operacyjnej wynikało, że tam najprawdopodobniej ukrywa się poszukiwany przez nich mężczyzna" - informuje Komenda Stołeczna Policji.
Chował się przed policją
Kryminalni przygotowali się do jego zatrzymania.
Przypadkowa interwencja na Bródnie. Poszukiwana para w rękach policji
Wtorkowa interwencja policji przy ul. Syrokomli na warszawskim Bródnie zakończyła się zatrzymaniem dwóch osób. Kobieta, która próbowała uciec ratownikom medycznym, a także jej partner, byli poszukiwani przez sądy w Warszawie i Gdańsku.
Drzwi wytypowanego mieszkania otworzył brat poszukiwanego, który zapewniał, że 41-latka nie ma w lokalu i nie ma z nim żadnego kontaktu. Policjanci spodziewali się takiej postawy rodziny poszukiwanego, dlatego postanowili szczegółowo skontrolować mieszkanie.
"Byli pewni, że 41-latek się w nim ukrywa. Bardzo szybko przekonali się, że mieli rację. Gdy otworzyli drzwi kabiny prysznicowej, pod stertą rozrzuconych ręczników znaleźli poszukiwanego. Pomogli mężczyźnie opuścić jego kryjówkę, a następnie dokładnie sprawdzili jego tożsamość" - relacjonuje warszawska policja.
Poszukiwany listem gończym
Policjanci potwierdzili, że to właśnie za 41-latkiem Sąd Rejonowy w Pruszkowie wydał list gończy w celu odbycia kary dwóch miesięcy pozbawienia wolności za uchylanie się od płacenia alimentów. Mężczyzna był również poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ, który wydał dwa nakazy doprowadzenia do aresztu śledczego w związku z orzeczonymi karami 182 i 120 dni pozbawienia wolności za... to samo przestępstwo.
Kryminalni zatrzymali 41-latka i przewieźli go do komisariatu przy ulicy Chodeckiej. Następnie mężczyzna został osadzony w warszawskim areszcie śledczym, gdzie spędzi najbliższy rok.
(jok)
.