Metro zmienia Zacisze. Bloki zamiast domów?
10 grudnia 2020
Jedni radni twierdzili, że protestuje 300 osób. Inni, że zaledwie kilka, które zmanipulowały sąsiadów. Nie ma jednak wątpliwości, że radni Warszawy część mieszkańców ucieszyli, ale innym skomplikowali życie i narazili na to, że obok parterowego domu wyrośnie kilkupiętrowy blok. A nie ma żadnych wątpliwości, że historycznie było to osiedle jednorodzinne.
Powstający pod ulicą Figara przystanek metra Zacisze będzie bez wątpienia najdziwniejszy w Warszawie. Jedyną w miarę porównywalną stacją, jeśli chodzi o otoczenie i prawdopodobną liczbę zainteresowanych pasażerów, są Stare Bielany. Po wyjściu z metra na rogu Kasprowicza i al.
Metro w ogródku. Ten błąd zrozumiemy w 2023
Im dalej sięga II linia metra, tym więcej osób zaczyna zauważać, jak źle został wyznaczony jej przebieg.
Zjednoczenia widzimy domy jednorodzinne z lat 30., ale także wyższą zabudowę, której na Zaciszu brakuje - socrealistyczne kamienice z lat 50. Praktycznie wszystkie budynki w okolicy są wpisane do gminnej ewidencji. Prawdziwy obraz zmian, które spowodowało na Starych Bielanach metro, widać dopiero w bocznych uliczkach, gdzie stare - ale nie zabytkowe - budynki zostały zastąpione niskimi apartamentowcami czy biurowcami.
Metrem na Zacisze
Konsekwencją decyzji o budowie metra jest zgoda na zagęszczenie zabudowy - to oczywiste dla każdego, kto śledzi losy podziemnej kolei w Warszawie. O tym, że w rejonach miasta z lepszą komunikacją opłaca się budować wyżej, doskonale wiedzą także planiści. W przyjętym właśnie nowym planie zagospodarowania przestrzennego okolic urzędu dzielnicy można znaleźć zapis, który umożliwi zagęszczenie i podniesienie zabudowy północno-zachodniego krańca Zacisza. W rejonie Odysa, Penelopy, Safony i Ireny mogą powstawać budynki o wysokości dochodzącej do 12 metrów.
- Część mieszkańców uważa, że plan z 2006 roku nie pozwala na rozwój Zacisza i ogranicza prawo własności - mówiła na sesji rady miasta wiceburmistrz Targówka Dorota Kozielska. - Na tym obszarze już istnieją budynki 12-metrowe, a właściciele niższych domów są pokrzywdzeni. Niestety nie da się pogodzić interesów wszystkich mieszkańców.
- Okolica dzisiejszego urzędu już w latach 90. była typowana na centrum dzielnicy - przypomniał radny Witold Harasim. - Warszawa się zmienia i oczywiście czasem oznacza to rosnące uciążliwości, ale takie są uroki mieszkania w metropolii.
"Charakter podmiejski"
Większość mieszkańców osiedla była przeciwko zmianie planu gospodarowania i dopuszczeniu wyższej zabudowy w miejscu osiedla domów jednorodzinnych sąsiadującego z Lasem Bródnowskim. Jak mówili podczas obrad, wcale nie mieszkają w centrum dzielnicy, a do stacji metra będą mieć kilometr. Ich zdaniem nowy plan wyrywa część Zacisza, które dotąd stanowiło spójną architektonicznie przestrzeń.
- W związku z tym, że buduje się metro, wartość działek wzrosła i wielu inwestorów składa mieszkańcom propozycje odkupienia nieruchomości - mówił na sesji rady miasta Wiktor Klimiuk. - Zdecydowana większość mieszkańców protestuje, bo osiedle ma charakter jednorodzinny. Obawiają się, że jeśli będzie można budować do 12 metrów, to istnieje duże ryzyko, że parterowe domy będą burzone a w ich miejsce powstaną bloki. Ich propozycja to dopuszczenie zabudowy w wysokości maksymalnej do 9 metrów.
Rada miasta dopuściła jednak 12 metrów. Tuż przed głosowaniem warszawski ratusz zgodził się jedynie na wprowadzenie w planie jednej istotnej zmiany: w rejonie Odysa, Penelopy, Safony i Ireny zabroniona będzie budowa sklepów o powierzchni powyżej 200 m2.
(dg)
.