Metro zmieni wielką ulicę. Jaka będzie nowa Górczewska?
5 października 2016
Sześć pasów czy dwa? Szerokie chodniki czy ekrany akustyczne? Trwa ważna dyskusja o ważnej ulicy.
Od końca lat 90. Górczewska była powoli przekształcana w trasę szybkiego ruchu. Po otwarciu w następnej dekadzie linii metra ma szansę stać się wreszcie miejską ulicą.
"Zlikwidujmy przejście dla pieszych na Górczewskiej"
Podczas gdy jedni zastanawiają się, jak ucywilizować Górczewską, inni proponują likwidację... przejść dla pieszych. Urzędnicy torpedują te pomysły. Ulica będzie w najbliższych latach zamykana odcinkami i powoli zniknie z pamięci warszawiaków, podobnie jak w latach 90. znikła al. Niepodległości, a później Świętokrzyska. Z warszawskiego ratusza nie dochodzą jeszcze żadne wieści o przyszłości Górczewskiej, ale warszawiacy mają już różne koncepcje.
W maju opisaliśmy pomysł grupy mieszkańców Bemowa, która zaproponowała na odcinku obok osiedla Przyjaźń cztery pasy ruchu, nową zabudowę, szersze chodniki i szpalery drzew. Na naszym forum rozgorzała wówczas dyskusja.
- Ktoś znowu zaszalał - pisali przeciwnicy zmian. - Nie wszyscy mają możliwość przesiąść się z samochodu do metra. Zwęzić zakorkowaną ulicę? Super. Pogratulować pomysłu. Jakoś nie wierzę, że metro zmniejszy ruch samochodowy na Górczewskiej. Ale taka już nasza polityka: najpierw się buduje i poszerza, a potem się zwęża.
- Pomysł bardzo dobry - odpowiadali inni mieszkańcy. - Dzisiaj Górczewska to typowy ściek komunikacyjny, ingerujący w tkankę miejską. Długie odległości między skrzyżowaniami, wąskie chodniki i brak przyulicznych miejsc parkingowych prawie na całej długości ulicy. Spacerując ma się wrażenie, jakby przechodziło się obok pobliskiej S8, a jadąc 50 km/h ma się wrażenie, że się właśnie spaceruje, bo przez szerokie pasy wszyscy dookoła przekraczają prędkość.
Jak powinna wyglądać Górczewska? Poprosiliśmy o opinię Marcina Banacha, specjalistę transportu współpracującego z uczelniami i samorządami w Polsce i Niemczech, prywatnie mieszkańca dzielnicy Bemowo.
- Przekrój jezdni powinien być różny na różnych odcinkach - mówi. - Między Lazurową a Powstańców Śląskich w zupełności wystarczy układ 2x2. Na odcinkach od S8 do Lazurowej i od Powstańców Śląskich do Trasy Prymasa Tysiąclecia zachowałbym obecny przekrój, zaś dalej na wschód jezdnie powinny stopniowo się zwężać: do 2x2 za Prymasa Tysiąclecia i do 2x1 za Młynarską. Leszno powinno już być ulicą z dwoma pasami ruchu dla samochodów i dodatkowymi pasami dla rowerów. Na Górczewskiej potrzebna jest także linia tramwajowa, prowadząca prosto do stacji Ratusz Arsenał, dworca Wileńskiego i na Targówek. Planowana linia metra ma niestety absurdalny przebieg, oderwany od korytarzy komunikacyjnych Warszawy.
Marcin Banach obawia się, że po otwarciu metra pasażerowie zostaną zmuszeni do korzystania z podziemnej kolei za pomocą likwidacji wszystkich autobusów poza 122, 189 i być może 154. Specjalista transportu proponuje także budowę wzdłuż Wola Parku ulicy o przekroju 2x2, łączącej Radiową z Górczewską.
- Taka ulica z buspasem w kierunku stacji to jedyna możliwość racjonalnego wykorzystania metra przez mieszkańców Nowego Bemowa - wyjaśnia. - Jeśli takie połączenie w rezerwie terenu pod trasę S7 nie powstanie, to wielkie osiedle nie zyska nic na budowie podziemnej kolei, a może wręcz stracić, jeśli zmusi się mieszkańców jadących do Śródmieścia do przesiadki przy ratuszu Bemowa.
Jeszcze 25 lat temu Górczewska miała jedną jezdnię, ale w kolejnych latach była stopniowo przebudowywana. W pierwszej kolejności dodatkowe pasy ruchu powstały na zachód od Trasy Prymasa Tysiąlecia, w ostatniej - między Lazurową a trasą S8. W 2006 roku komisarz Warszawy Mirosław Kochalski zdecydował, że częściowo pod Górczewską pojedzie metro, planowane wcześniej w linii prostej z Chrzanowa do Śródmieścia, m.in. pod Człuchowską i Świętokrzyską.
(dg)
.