Metro zmieni Bemowo. Parkingi zostaną
1 lutego 2018
Za pięć lat tuż po wyjściu z metra w centrum dzielnicy zastaniemy nie wielkomiejską zabudowę, ale miejsca parkingowe.
Wyższa, bardziej gęsta zabudowa w sąsiedztwie linii metra i niższa tam, gdzie dojazd komunikacją miejską jest słabszy - to absolutny elementarz projektowania miasta w XXI wieku. W Warszawie logika ta nie funkcjonuje, o czym przekonaliśmy się już podczas budowy I linii metra, poprowadzonej przez niskie Stare Bielany z pominięciem wysokiej Chomiczówki czy Tarchomina. Teraz historia się powtarza.
Parking cenniejszy niż złoto
W październiku opisywaliśmy obawy mieszkańców Jelonek, zaniepokojonych prawdopodobną likwidacją spółdzielczego parkingu na rogu Powstańców Śląskich i Górczewskiej. Do 2023 roku ma tam powstać stacja podziemnej kolei a technologia jej budowy (metoda odkrywkowa) wymusi przejęcie terenu, na którym - według szacunków Metra Warszawskiego - znajduje się ok. 300 miejsc parkingowych. Dziś jest on w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej "Górczewska".
- Pod częścią działek, na których obecnie funkcjonuje parking, zlokalizowane zostaną tory odstawcze - mówi Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. - Po zakończeniu inwestycji przewidywane jest odtworzenie parkingu z nawierzchnią z kostki wraz z odwodnieniem.
Publiczny parking to nie obowiązek
Oznacza to, że po otwarciu metra spółdzielcy nadal będą dysponować parkingiem, ale zbudowanym - za pieniądze podatników - w wyższym standardzie, niż działający dziś.
- Stopa życiowa mieszkańców rośnie i prawie każda rodzina ma samochód - pisze nasz czytelnik. - A miasto i dzielnica nie nadążają. Stawiają słupki, likwidują parkingi, ustawiają zakazy parkowania i wjazdu. Zatrudniają strażników, by móc nas ścigać i to za nasze pieniądze.
Opór spółdzielców przed przyznaniem, że na drogiej ziemi przy stacji metra po prostu nie opłaca się budować parkingów, jest ogromny. Skutki będą łatwe do przewidzenia: metro niewykorzystywane w optymalnym stopniu i straty finansowe zarówno dla spółdzielców, jak i dla stojących w korkach nowych mieszkańców, którym uniemożliwiono zakup mieszkania nad samą stacją. Przypomnimy o tym w 2023 roku, gdy metro dotrze do Powstańców Śląskich.
(dg)