Metro bliżej Białołęki. W pół godziny do centrum
21 grudnia 2016
Jak będzie wyglądać przesiadka do metra na Bródnie i jak szybko dotrzemy podziemną koleją do innych dzielnic? Sprawdzamy.
Podczas gdy na Targówku trwa budowa metra, w warszawskim ratuszu trwają przygotowania do ogłoszenia przetargu na bródnowski odcinek linii. Do 2023 roku pod Kondratowicza mają powstać dwie stacje, w pobliżu skrzyżowań z Rembielińską i Wincentego. W przypadku tej drugiej określenie "w pobliżu" było do tej pory najlepszym opisem lokalizacji. Stację planowano pod skrzyżowaniem z Malborską, w pewnym oddaleniu od Wincentego i planowanej linii tramwajowej na Białołękę.
Plany się zmieniły. Wiceprezydent Renata Kaznowska i prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk poinformowali, że stacja "Kondratowicza" zostanie przesunięta o 60 metrów na wschód, co przybliży ją do skrzyżowania z Wincentego. Na jego narożniku rozpocznie się tunel 60-metrowy, prowadzący bezpośrednio na stację. Przesiadka z tramwaju i autobusu jest w nowym projekcie dwukrotnie krótsza, ale część pasażerów nadal będzie musiała przechodzić przez skrzyżowanie na światłach.
Z przesiadki na rogu Kondratowicza i Wincentego skorzystają głównie mieszkańcy Białołęki, pracujący na Woli, Bemowie czy Ursynowie. Według naszych szacunków podróż ze stacji "Kondratowicza" na rondo Daszyńskiego będzie zajmować 22 min, w okolice bemowskiego ratusza - 32 min, zaś na Kabaty - 40 min. Do tego trzeba doliczyć czas potrzebny na przesiadkę do metra i dojazd tramwajem na Kondratowicza. Jeśli białołęcka linia powstanie w standardzie szybkiego tramwaju, podróż z przystanku "Os. Derby" do stacji metra może trwać nawet 6-7 min. Mimo konieczności przesiadki na Bródnie czas dojazdu ze Skarbka z Gór do ścisłego centrum Warszawy skróciłby się do pół godziny.
Według zapowiedzi Tramwajów Warszawskich linia na os. Derby może powstać do końca 2022 roku, jednak Rada Warszawy wciąż nie przyznała na nią pieniędzy. Metro ma dotrzeć na Bródno rok później.
(dg)