Megaspalarnia za trzy lata. "Będzie neutralna dla mieszkańców"
7 listopada 2016
Już za trzy lata znacznie rozbudowana spalarnia śmieci ma uwolnić stolicę od trujących i śmierdzących wysypisk.
O planach rozbudowy spalarni mówiło się od 2008 roku. Protestowali ekolodzy przekonujący, że spalanie śmieci to gorsze wyjście z sytuacji niż ich przetwarzanie. W Polsce przerabia się tylko 4 % odpadów, podczas gdy średnia unijna to 37 %. Ale władze stolicy uznały rozbudowę spalarni za priorytet. Bo Warszawa tonie w śmieciach - śmierdzące góry odpadów jak choćby ta na Radiowie to poważny problem. Większa spalarnia na Targówku ma wreszcie sytuację zmienić. Inwestycja wciąż nie ruszała, bo brakowało na nią pieniędzy. Wreszcie jednak kasa się znalazła. Po rocznych negocjacjach miasto dostało 560 milionów zł kredytu z europejskiego funduszu inwestycji strategicznych. W ten sposób udało się uzbierać 1,1 mld. zł potrzebnych na realizację inwestycji.
W czerwcu stołeczne MPO podpisało umowę na zaprojektowanie rozbudowy instalacji z wyłonionym w przetargu wykonawcą - konsorcjum projektowym Sweco, które ma doświadczenie w projektowaniu podobnych obiektów w Europie. Po rozbudowie spalarnia na Targówku ma przekształcać w energię aż 300 tys. ton śmieci rocznie. Zakład ma dysponować trzema liniami technologicznymi i będzie największą z dotychczas realizowanych tego typu inwestycji w Polsce. Ma też spełniać najsurowsze wymogi pod względem ochrony środowiska naturalnego. - Będzie również obiektem neutralnym dla okolicznych mieszkańców - zapewnia Krzysztof Bałanda, prezes zarządu MPO w Warszawie. Na początku przyszłego roku ma zostać wyłoniony główny wykonawca. Prace ruszą w drugiej połowie roku, a według wstępnych założeń instalacja ma ruszyć na przełomie 2018 i 2019 roku.
(wk)