Marzenie prawie spełnione
6 czerwca 2008
Każdy z nas lubi marzyć. Spełnienia marzeń życzymy sobie przy rozmaitych okazjach. Czasami się spełniają. Tak jest w przypadku pełnometrażowego boiska do piłki nożnej na Białołęce.
Autor jest społecznikiem, założycielem PKS Agape |
Teraz pozostaje tylko czekać na rozpoczęcie ro-bót. Mam nadzieję, że inercja biurokratycznych prze-pisów nie będzie zbyt wielka i roboty ruszą "z kopy-ta"! Można zatem rozpocząć rozmowy na temat po-wołania białołęckiego klubu piłkarskiego. Takiego, jaki funkcjonuje na Targówku.
Pod skrzydłami Białołęckiego Ośrodka Sportu należy rozpocząć organizowanie klubu piłkarskiego. Zaplecze trenerów i instruktorów też mamy dość do-bre na Tarchominie.
Czy zatem może jeszcze coś stać na przeszkodzie w powołaniu tak pożytecz-nego dzieła?
O ile wiem są na Białołęce cztery kluby, które mają sekcje piłkarskie. Są to: Stowarzyszenie Sportowe Białołęka, Białe Orły, PKS Agape i Legion. Kiedyś słysza-łem głosy i propozycje, aby połączyć sekcje piłkarskie tych klubów w jeden biało-łęcki klub piłkarski. Korzyści, jakie daje takie rozwiązanie są oczywiste.
- Zapewniona jest baza sportowa BOS-u.
- BOS zapewnia logistykę i obsługę administracyjno-księgową.
- Łatwiejszy będzie dostęp do wszelkich dotacji (większy może dostać więcej).
- Rywalizacja o miejsca w drużynach występujących w meczach ligowych wprowadzi element integracji dzieci, młodzieży i dorosłych z terenu całej Białołęki.
- Można i trzeba wykorzystać mieszkających na Białołęce trenerów (zatrud-niając ich na etatach BOS-u).
- Drużyny grające w ligach będą doskonałą reklamą całej dzielnicy.
- Łatwiej będzie pozyskać sponsorów.
Z pewnością taka reorganizacja piłki nożnej w dzielnicy wymagać będzie dużo pracy i być może poświęcenia własnych ambicji dla dobra wspólnego.
Dlatego uważam, że wraz z rozpoczęciem budowy powinni spotkać się przed-stawiciele wszystkich klubów i pod patronatem burmistrza, przy aktywnym udziale Białołęckiego Ośrodka Sportu rozpocząć proces integracji piłkarzy.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy grający dzisiaj w drużynach zawodnicy znajdą się w pierwszych jedenastkach, ale taki już jest sport. Zresztą sam Leo Beenhakker musiał skreślać kolejnych zawodników z listy kadry na Euro 2008.
Dlatego sugeruję, aby dla tych, którzy nie znajdą miejsca w drużynie, organi-zować cykle turniejów piłkarskich. Można stworzyć, a właściwie rozwinąć amatorską ligę piłki nożnej, która od pięciu lat funkcjonuje w PKS Agape. Tam wszyscy chętni znajdą swoje miejsce.
Potrzeba tylko jednego. Dobrej woli i poświęcenia czasu dla dzieci i młodzieży.
Jak zwykle jestem gotowy pomagać przy wszelkich pracach związanych z tym projektem, nie pretendując do żadnych funkcji czy zaszczytów.
Chcę tylko, aby spełniło się moje kolejne marzenie, jakim jest silny, dobrze grający klub białołęcki.
Jarek Filipowicz
jarfil0@wp.pl