Malowanie kredą po chodniku "dewastacją". Absurdalna reakcja ochrony osiedla
8 maja 2020
Place zabaw zamknięte, a ochroniarze karcą dzieci za malowanie kredą po chodniku. - Czy kreda na chodniku to dewastacja? Tak usłyszałam - mówi zszokowana pani Magdalena.
- Czy spotkał się ktoś na swoim osiedlu ze ściganiem dzieci przez pracowników ochrony za malowanie kredą po chodniku i traktowanie tej sprawy przez administrację jako dewastację? - pyta pani Magdalena. Do zdarzenia doszło na osiedlu Nowodwory.
- Uważam, że nie jest to ozdoba osiadli. Jeśli dziecko namaluje, to powinni rodzice to posprzątać. Dlaczego mieszkańcy mają płacić za sprzątanie po cudzych dzieciach? - zapytała pani Kasia. - Kiedyś całe chodniki były wysmarowane kredą, nikomu do głowy nie przyszło wzywać służby, czy iść ze skargą do rodziców. Ludzie powariowali - komentuje pan Sebastian.
Filip Chajzer też pomalował chodnik
Przed czterema laty dziennikarz Filip Chajzer na jednym z białołęckich osiedli rozkręcił wielką kredową akcję. Prezentera TVN-u zirytował apel mieszkańców osiedla do rodziców 13-letniej dziewczynki, która malowała kredą na chodniku, by ta "zaprzestała dewastacji". Wszystko zaczęło się od kartki, którą w skrzynce na listy znalazła jej matka: "Prosimy rodziców Juli o posprzątanie chodnika pomiędzy budynkami Kartograficzną 58a i 58c po radosnej sobotniej twórczości córki. Podstawa prawna: Uchwała nr 2/2010 w sprawie przyjęcia regulaminu porządku domowego osiedla (...)". Wówczas znany prezenter wraz z wieloma dzieciakami z osiedla wymalowali kolorową kredą całe chodniki osiedla na znak protestu przeciwko absurdalnym zakazom.
"Funkcjonariusze nie traktują takiej zabawy jako dewastację"
- Kwestia malowania kredą po chodnikach przez dzieci nie jest dla straży miejskiej problemem. Funkcjonariusze nie traktują takiej zabawy jako dewastację. Nie otrzymujemy również takich zgłoszeń. Należy do wszystkiego podchodzić ze zdrowym rozsądkiem i pamiętać, że to tylko dziecięca zabawa, której nie należy stygmatyzować. Poza tym rysunki kredą nie są trwałe - znikają podczas deszczu. Łatwo je usunąć. Oczywiście administrator może zwrócić w tym zakresie uwagę opiekunom nieletnich, ale powinna być to ewentualna spokojna rozmowa, a nie grożenie sankcjami czy wezwaniem służb - poinformował nas referat prasowy straży miejskiej.
Zdarzeniem z osiedla Nowodwory zainteresował się również jeden z prawników, który poprosił o uzasadnienie takiego postępowania pracowników ochrony w stosunku do dziecka. Matka otrzymała e-maila z taką oto odpowiedzią: "Administracja po dogłębnej konsultacji z zarządem wspólnoty informuje, iż działanie pracownika ochrony nie było jednak słuszne. Drobne malowanie kredą po chodniku, na małym obszarze, bez malowania ścian czy schodów - jest dopuszczalne. Pracownicy zostali pouczeni w zakresie regulaminu, jak go w tej mierze interpretować" - czytamy w grupie "Białołęka - Platforma Sąsiedzka".
(DB)