REKLAMA

Targówek

społeczeństwo »

 

Mała wojna na Bródnie. Czy tak mają wyglądać nasze osiedla?

  20 października 2016

alt='Mała wojna na Bródnie. Czy tak mają wyglądać nasze osiedla?'

Mała wojna o piaskownicę na szczęście zakończyła się częściowym happy endem, choć nie takim, jakiego byśmy się spodziewali.

REKLAMA

Sprawa piaskownicy trafiła do mediów jako wzruszająca ciekawostka, ale to element większego problemu. Takiego oto, że place zabaw i piaskownice, gdzie za dnia bawią się dzieci, wieczorami zamieniają się w pijalnie pod chmurką. To się właściwie robi norma. Tak też było na Bródnie przy ulicy Nadwiślańskiej, na podwórku między numerami 4, 6 i 8. Była tam piaskownica, stały ławki. Stały, dopóki wiosną nie usunęła ich - na wniosek części zmęczonych mieszkańców - spółdzielnia "Bródno", by młodzież nie piła na nich wieczorami alkoholu, nie urządzała awantur i libacji. Pokrzywdzone poczuły się dzieci. Hela, Janka, Jula, Staś i Leon napisali z pomocą rodziców list do burmistrza, w którym prosili o to, by piaskownica i ławki wróciły na podwórko. - Sąsiedzi mówili, że pili na nich piwo i było głośno. My nie piliśmy! - pisały dzieciaki. Hela, Janka, Jula, Staś i Leon mają od 4 do 7 lat.

Parking zamiast piaskownicy

Pijaństwa na placach zabaw to problem, ale przecież likwidowanie piaskownic i ławek to żadne rozwiązanie, tylko chowanie głowy w piasek. Rozumując w ten sposób, trzeba by zlikwidować wszystkie piaskownice, ławki, parki i place zabaw jako potencjalnie zagrożone patologią. No, ale na Bródnie wyznają chyba zasadę, że jak czegoś nie widać, to tego nie ma i usuwają ławki na potęgę, urządzając parkingi.

Wydawało się, że na tak wzruszający dziecięcy apel i spółdzielnia, i burmistrz, odpowiedzą w jedyny logiczny sposób - oddadzą maluchom ławki i piaskownicę. Tymczasem spółdzielnia nabrała wody w usta, burmistrz Antonik za to tłumaczy, że większość mieszkańców była przeciwko piaskownicy i ławkom, więc je zlikwidowano. Wyręczył go lokalny artysta i animator kultury Michał Mioduszewski. Przywiózł na wózku z... Zachęty ławki ze styroduru, które pozostały po jego letnim projekcie i ustawił na podwórku przy Nadwiślańskiej. Pozostała jeszcze kwestia piaskownicy. Burmistrz Antonik radzi dzieciom, by chodziły z rodzicami na Bolesławicką, gdzie jest nowy plac zabaw z piaskownicą. Dzieci tłumaczą, że to nie to samo, bo podwórko ładne, zielone, mogą wychodzić sami, a rodzice nie zawsze mają czas i trzeba siedzieć przed telewizorem. Samo życie.

Swoją drogą nie tylko na Bródnie przestrzeń przed blokami zamienia się w samochodowe postojowiska i nie ma miejsca na nic więcej. Czy naprawdę tak mają wyglądać nasze osiedla? Wolałbym nie.

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Monit

22.10.2016 08:26

Tych lawek już tam nie ma

# pierre

26.10.2016 22:52

Straż miejska woli wlepiać mandaty źle parkującym kierowcom pod galerią RENOVA niż patrolować pobliskie place zabaw takie jak przy nadwiślańskiej, nie mówiąc już o placu zabaw w parku Bródnowskim. Pozdrowienia dla pań i panów w czarnych uniformach...
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA